Posty: 564. Odp: Kocham ją a ona nie chce ze mną gadać. Grubson daj sobie spokój jeśli nie potrafisz być dla niej tylko przyjacielem. Ona nie jest zakochana w tobie i nie będzie, dlatego cię unika. Nie chce cię ranić, ale i nie chce czuć się osaczona. Jak ona ma na imię Tajemnicza jak mgła W Tatrzańskiej dolinie Ref: Że lubi ją A ona nie Czy to tak szybko skończy się? Pod szczytem Tatr, przysięgnie tam Że będzie ją kochał dzień i noc I pyta ją A ona nie Czy Bóg połączy drogi dwie? Pod szczytem Tatr, przysięgnie tam Że będzie ją kochał dzień i noc W końcu się zgodziła 3Pk1i9t. [Zwrotka 1]Co za baba wstrętna, że pyta psa o bletkiWeź coś zrób z tą babą, ziomuś takie są kobietkiWidzę, że zbierasz skarpety i już nie sikasz do zlewu, niestetyTo robią kobiety z dobrych i zgranych kolegówCzekamy dwie godziny, bo ona łeb suszyChyba tobie łeb suszy już bym zdążył skruszyć, ale nieOna wyczuje to gówno i zaraz zadzwoni do mamyMama do taty, do wujka, do szwagra i zaraz wpadną tu kurwa z psamiWychodzimy, spóźnieni tłuczemy te kilometry na trasieOna nie wzięła tabletki i rzyga, ziomuś stań na prawym pasieNie da się! Proszę dla misia, księżniczki, królowej sercaStul pysk pedale i jak chcesz to łapcie PKSa[Refren]On ją kocha, a ona mnie wkurwiaOn ją kocha, a ona mnie wkurwiaOn ją kocha, a ona mnie wkurwiaOn ją kocha, a ona mnie wkurwiaOn ją kocha, a ona mnie wkurwiaOn ją kocha, a ona mnie wkurwia(głupia cipa)[Zwrotka 2]No co za baba zła, jara mentole i myśli, że zdrowsza będzieA w płucach ma kurwa połowę Puszczy BiałowieskiejWięc jara te słomki i pyta czy w furze uchylę jej szybęI myśli, że lubię jak fura cuchnie jak szkolny kibel (o nie)Czemu zaczepia chama, gdy cham leje na murekI ślipia wlepia w chama i udaje, że blachę wyjmujeTych chamów więcej jest, nas tylko dwóch i w sumieJaraliśmy jazz, oni wciągali koks nie mamy szans, rozumieA ona w klubie wypiła ci browar i drugi i ma helikopterTy przy niej sączysz drina, a kiedyś piłeś jakbyś był wielbłądemZiombel, po co to tarło jaja wsadziła w imadło onaKiedyś super ziomal, dziś to wyrzygania nudny tonal[Refren]On ją kocha, a ona mnie wkurwiaOn ją kocha, a ona mnie wkurwiaOn ją kocha, a ona mnie wkurwiaOn ją kocha, a ona mnie wkurwiaOn ją kocha, a ona mnie wkurwiaOn ją kocha, a ona mnie wkurwia Co za baba wstrętna, że pyta psa o bletki weź coś zrób z tą babą, ziomuś takie są kobietki widzę, że zbierasz skarpety i już nie sikasz do zlewu, niestety to robią kobiety z dobrych i zgranych kolegów, czekamy dwie godziny, bo ona łeb suszy, chyba tobie łeb suszy już bym zdążył skruszyć, ale nie ona wyczuje to gówno i zaraz zadzwoni do mamy, mama do taty, do wujka, do szwagra i zaraz wpadną tu kurwa z psami wychodzimy, spóźnieni tłuczemy te kilometry na trasie, ona nie wzięła tabletki i rzyga, ziomuś stań na prawym pasie Nie da się! Proszę dla misia, księżniczki, królowej serca. Stól pysk pedale i jak chcesz to łapcie PKSa Ref. On ją kocha, a ona mnie wkurwia x3 On ją kocha, a ona mnie wkurwia x3 (głupia cipa) No co za baba zła, jara mentole i myśli, że zdrowsza będzie a w płucach ma kurwa połowę Puszczy Białowieskiej, więc jara te słomki i pyta czy, w furze uchylę jej szybę i myśli, że lubię jak fura cuchnie jak szkolny kibel (o nie) czemu zaczepia chama, gdy cham leje na murek i ślipia wlepia w chama i udaje, że blachę wyjmuje tych chamów więcej jest, nas tylko dwóch i w sumie jaraliśmy jazz, oni wciągali koks nie mamy szans, rozumie a ona w klubie wypiła ci browar i drugi i ma helikopter, ty przy niej sączysz drina, a kiedyś piłeś jakbyś był wielbłądem ziombel, po co to tarło jaja wsadziła w imadło ona, kiedyś super ziomal, dziś to wyrzygania nudny tonal Ref. On ją kocha, a ona mnie wkurwia x3 On ją kocha, a ona mnie wkurwia x3 Ludzi online: 347, w tym 9 zalogowanych użytkowników i 338 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności. fot. Adobe Stock, PheelingsMedia Poradziła mi, żebym przestał nękać Ewę telefonami i wciąż się jej narzucać, a wtedy zatęskni i sama do mnie wróci. Chyba nigdy nie zrozumiem, jak to jest z tą miłością. Co sprawia, że obdarzasz kogoś uczuciem, podczas gdy ktoś inny jest ci całkiem obojętny? I dlaczego w jednej chwili kochasz kogoś do nieprzytomności, a potem ni stąd, ni zowąd przestajesz... Przez pierwsze trzy lata byliśmy z Ewą naprawdę zgraną parą. Łączyła nas wielka namiętność i prawdziwe uczucie. Oświadczyłem się, a ona mnie przyjęła. Ale stało się – zdradziłem ją. Najgorsze jednak jest to, że jej o tym powiedziałem. Wydawało mi się, że jeśli szczerze się przyznam i wyjaśnię, że to tylko jednorazowy wybryk, który nie miał znaczenia, wszystko zostanie mi wybaczone. Jakiż byłem naiwny Ewa się wściekła i uznała, że zdrada całkowicie przekreśla cały nasz związek. Zerwała ze mną raz na zawsze. Nie wierzyłem w to, co się stało, kiedy wyszła z domu, trzaskając drzwiami. Pusta półka po jej kosmetykach wyglądała smutno i nienaturalnie. Łóżko nagle zrobiło się za duże. A najgorsze, że życie straciło dla mnie sens. Cierpiałem katusze, przypominając sobie kształt jej twarzy, piękny uśmiech i zalotne spojrzenia, które rzucała mi, gdy byliśmy sami. I te jej rude kosmyki opadające na czoło... „Kocham ją – myślałem załamany. – Zrobię wszystko, aby ją odzyskać!”. Dzwoniłem do Ewy milion razy, błagając o spotkanie. Chciałem, żeby mnie wysłuchała, pozwoliła wszystko sobie wytłumaczyć. Lecz ona była nieugięta. Ciągle powtarzała, że między nami koniec, bo ona nie ma zamiaru wiązać swojej przyszłości z facetem, który tak łatwo biegnie do innej. Mówiła, że nie chce obudzić się kiedyś jako samotna matka. W końcu przestała odbierać moje telefony. Wtedy zacząłem pisać listy. Każdego dnia wysyłałem jej kilka czułych słów. To były bardzo osobiste wyznania. Zapewniałem ją o szczerej miłości i prosiłem o wybaczenie. Pisałem też o swojej samotności i ogromnej tęsknocie. Nie wiem, czy to w ogóle czytała… – Daj jej trochę czasu – pocieszała mnie Wiola, najlepsza przyjaciółka Ewy, której wypłakiwałem się w rękaw. Byłem wdzięczny, że chce mnie wysłuchać – Nie osaczaj jej tak – powtarzała. – Ewa musi poczuć, że jej także brakuje ciebie. Moim zdaniem nadal cię kocha, ale bardzo ją zraniłeś i musi sobie to wszystko gruntownie przemyśleć. Najpierw bałem się, że Wiola po prostu chce mnie odsunąć od Ewy i sprawić, żeby ukochana o mnie zapomniała. Potem zrozumiałem, że naprawdę próbowała nam pomóc wyjść z kryzysu. Zacząłem jej słuchać uważniej. W rozmowach z nią znajdowałem pocieszenie. Odkryłem, że Wiola jest wspaniałą przyjaciółką, która potrafi doradzić. Może więc ma rację, twierdząc, że powinienem dać Ewie spokój na jakiś czas? – Dobrze ci to zrobi – mówiła. „Pewnie tak – pomyślałem. – Przez to wszystko wciąż jestem jakiś zmęczony i podminowany. Potrzebuję oddechu”. W końcu dojrzałem go tego, aby przeprosić Ewę za moje nękanie, i obiecać, że dam jej spokój. Początkowo oczywiście nie chciała mnie widzieć, jednak potem dała mi „pięć minut”. Podziękowałem jej wtedy za wszystko. Za całą miłość i cierpliwość, jaką mnie obdarzyła przez cały czas trwania naszego związku. – Nadal cię kocham – powiedziałem, z trudem powstrzymując łzy. – Lecz rozumiem już, że nie możemy być dalej razem. W jej oczach malowało się wzruszenie. – Ja także cię kocham... – odparła cicho. – Ale to prawda, nasz czas minął. Trudno opisać pustkę, która potem zapanowała w mojej duszy i w sercu. Choć do tej pory cierpiałem, miałem przynajmniej nadzieję. Teraz mój związek definitywnie dobiegł końca i wiedziałem, że muszę wyzwolić się ze swojej obsesji. Wiola była tego samego zdania. – Zobaczysz, wszystko się ułoży – pocieszała mnie i wyciągała na lody albo do kina, żebym nie myślał o problemach i zajął się czymś przyjemnym. Rozmowy z nią dawały mi prawdziwe ukojenie. Tym bardziej że Wiola przecież znała nas oboje, kiedy jeszcze byliśmy szczęśliwą parą. Była więc dla mnie niczym album ze zdjęciami, jak żywy film z tych najpiękniejszych dni. Przez pierwsze tygodnie ze wszystkich sił powstrzymywałem się, żeby nie zadzwonić do Ewy. Czasami zastanawiałem się, czy moja ukochana chociaż raz pomyślała o mnie tak jak ja o niej. Pewnego dnia obudziłem się z takim bólem w klatce piersiowej, że byłem pewny, że to zawał, że umieram! W panice chwyciłem za telefon i zadzwoniłem do Ewy. W pierwszej chwili była zła. Najwyraźniej myślała, że to jakiś podstęp. – To tak ma wyglądać nasze zerwanie? – zapytała sarkastycznie, ale kiedy wydałem z siebie niekontrolowany świst zamiast głosu, wyraźnie się zaniepokoiła. – Co ci jest? – zapytała. – Za…www…a…– wystękałem. – Masz zawał?! – przeraziła się. Była na tym punkcie przeczulona, bo jej ojciec dostał kiedyś zawału. Uratowano go tylko dzięki szybkiej reanimacji. – Jesteś w domu? – spytała. – Taaaa.. – zdołałem wykrztusić. – Wzywam karetkę! Zaraz u ciebie będę! – krzyknęła i rozłączyła się. Doczołgałem się do drzwi, aby je otworzyć z zasuwki i czekałem. Pojawiła się naprawdę błyskawicznie. Leżałem na podłodze bez czucia. Bolało jak diabli. Potem zabrano mnie do szpitala, gdzie na szczęście okazało się, że to była tylko reakcja nerwowa. – Źle pan reaguje na sytuacje stresowe. – usłyszałem od lekarki. – Należy zmienić tryb życia i nauczyć się relaksować. – Zadbam o to – zapewniła ją natychmiast Ewa, a ja spojrzałem na nią z mieszaniną zdumienia, miłości i nadziei. – Kocham cię – wyszeptałem nieśmiało, bojąc się tego, co usłyszę. Odpowiedziała mi tym samym. Najwyraźniej strach przed tym, że mogę umrzeć i na zawsze zniknąć z jej życia, sprawił, że wszystko inne przestało być ważne. I w ten oto sposób doczekałem się przebaczenia. Ewa postanowiła puścić moją zdradę w niepamięć i zacząć od nowa. Jeszcze tego samego dnia wprowadziła się z powrotem do mnie i miało być znowu tak jak dawniej. A jednak wszystko się zmieniło… Im więcej było Ewy i jej rzeczy wokół mnie, tym większe miałem poczucie bezsensu. Wpadłem jak śliwka w kompot! Pamiętałem szczęśliwą twarz Wioli na przyjęciu, które urządziliśmy razem z Ewą, aby powiedzieć wszystkim przyjaciołom, że znowu jesteśmy razem. Spojrzenia Wioli, jej uśmiech, krzepiący dotyk jej ręki, jakby chciała powiedzieć: „Widzisz, wszystko się ułożyło”… Wspominam to wszystko z żalem. Bo teraz wiem, że popełniłem błąd, wracając do Ewy. Przecież ja jej już od dawna nie kocham! To dlatego ją zdradziłem... Takie rzeczy nie dzieją się przypadkiem. Zrozumiałem, że kocham Wiolę. I muszę ją zdobyć. Zdaję sobie sprawę, że to grozi poważnymi kłopotami. Ale co ja mogę poradzić? Nie od dziś wiadomo, że serce nie sługa, a los lubi płatać figle. Czytaj także:„Przez kilka lat dręczył mnie sen o mojej śmierci. Traktowałem to jak bzdurę, dopóki ledwo uszedłem z życiem”„Miałam pretensje do córki, że szybko zapomniała o zmarłej siostrze. Ale to chyba ja zapomniałam, że mam drugie dziecko”„Moje dorosłe dzieci strzeliły focha. Nie mogły ścierpieć, że po śmierci ich matki związałem się z jej przyjaciółką” Wielu mężczyzn przyznaje się do tkwienia w związku bez miłości. Fot. Czy możemy mieć pewność, że facet, z którym jesteśmy, szczerze nas kocha? Niestety, czasami mężczyźni wiążą się z kobietami z zupełnie innych powodów. Uczucie nie ma z nim nic wspólnego. Zresztą przedstawicielki płci pięknej również decydują się na związki, bo chcą dzięki temu osiągnąć inny cel. Najczęściej chodzi o pieniądze i wygodne życie, ale bywają też inne... Zakochane kobiety przeważnie nie są w stanie odróżnić prawdziwego uczucia od udawanego. Często same się oszukują i tłumaczą męskie zachowanie na sposób, który odpowiada ich wyobrażeniom. Gdyby jednak wiedziały, co skrywają faceci, poczułyby się nie tylko zranione, ale i upokorzone. Niektórzy faceci to bajeranci i kłamcy. Bez mrugnięcie okiem powiedzą „Kocham Cię”, „Jesteś tą jedyną”, a nawet rozpłaczą się. Co ich skłania do takiej bezwzględności? Oto wyznania mężczyzn, którzy są w związkach, ale nie darzą partnerek żadnym uczuciem. „Bo nie mogę mieć tej, którą kocham” „Dwa lata temu poznałem M. Zaczęła pracować ze mną w jednej firmie. Doskonale się rozumieliśmy i wkrótce zorientowałem się, że czuję do niej coś więcej. Niestety M. ma męża i małe dziecko. Ja również nie jestem jej obojętny, ale ze względu na córkę nie zostawi męża. Szanuję jej decyzję. Wiem jednak, że nie pokocham już innej. Związałem się z K., ponieważ dzięki niej łatwiej jest mi znieść ból. Ona niczego nie podejrzewa i ufa, że ją kocham. Pierwsza wyznała mi uczucie, więc musiałem coś odpowiedzieć. Nie mam zamiaru jej zdradzać ani porzucać, chociaż na pewno nie zrezygnuję z kontaktu z M.” - Dominik Zobacz także: Jak zatrzymać przy sobie faceta? Poradnik dla kobiet, które boją się samotności Fot. „Bo potrzebuję kobiety” „Nie kocham Agnieszki, jestem z nią, bo jak każdy mężczyzna potrzebuję seksu i odrobiny czułości. Mam z kim porozmawiać, mam kogo się poradzić i z kim spędzić noc. Tyle mi wystarczy. Nie wierzę w bajki o wielkiej miłości do grobowej deski. Wystarczy, że Agnieszka mnie kocha. Nie wiem, czy ona się domyśla, jaki naprawdę mam do niej stosunek w zasadzie jest mi to obojętne. Jak nie ona, znajdzie się inna” - wyjawia Radek. „Bo pomaga mi finansowo” „Aśka pochodzi z bogatej rodziny. Niczego nie musi sobie odmawiać i nie wie, co to znaczy spinać się przez tydzień, bo do dnia wypłaty musi wystarczyć 50 zł. Tak się stało, że wpadłem jej w oko. To ona poderwała mnie. Na początku nie chciałem jej, ale potem stwierdziłem, że może mi zapewnić lepszą przyszłość. Dość szybko zdałem sobie sprawę, że ze swoją psychologią nie mam zbyt wielkich perspektyw, natomiast ona ma zapewniona pracę w rodzinnej formie. Gdy jej rodzice odejdą, ona wszystko odziedziczy, bo jest jedynaczką. Wszystko wskazuje na to, że złapałem Pana Boga za nogi. Stwierdziłem, że nic mi nie szkodzi spróbować... Jesteśmy razem, nie kocham jej, ale robię wszystko, aby tak myślała. Ona za to pomaga mi finansowo i nigdy nie usłyszałem od niej pod tym względem „nie” - opowiada Paweł. Fot. „Bo się przyzwyczaiłem” „Przez kilka lat łączyło nas uczucie i sam nie wiem, kiedy czar prysł. Zostały piękne wspomnienia i przyzwyczajenie. Dobrze mi z nią. Nie muszę się już starać, nie muszę o nią walczyć. Ona i tak jest zadowolona. A ja? Nie planuję się już zakochiwać. Kiedyś pewnie się jej nawet oświadczę, ale jeszcze nie teraz. W sumie to wygodny układ” - przyznaje Patryk. „Bo nikogo lepszego nie ma” Moja dziewczyna myśli, że ją kocham, ale tak nie jest. Po prostu jak na razie nie widzę fajniejszej laseczki na horyzoncie. Muszę zadowolić się nią. Nigdy nie bajerowałem jej pięknymi słowami, sama wepchnęła się w moje ramiona. Dlatego moim zdaniem może mieć pretensje tylko do siebie, jeżeli kiedyś ją porzucę, a jestem pewien, że tak się stanie. Kiedyś poznam dziewczynę, z którą zechcę spędzić przyszłość, a wtedy zostawię Dominikę. Takie jest życie. Każdy myśli o sobie i wcale nie myślę, że jestem pod tym względem wyrachowany” - stwierdza Piotr. „Bo potrzebuję jej, aby mieszkać na stałe w Europie” „Chcę mieszkać w Europie, a Milena mi to zapewni. Dzięki małżeństwu z nią, będę mógł tu zostać na stałe. W moim kraju jest biednie, panuje wojna domowa. Mam zamiar ułożyć sobie życie na nowo w Europie, ale tylko małżeństwo z Europejką mi to zagwarantuje” - wyznaje Anonim. Fot. „Bo mamy dziecko” „Nie jesteśmy małżeństwem i już dawno jej nie kocham. Mamy jednak córkę, za którą oddałbym życie. Tylko dla niej tkwię w tym związku. Weronika, moja partnerka, kocha mnie, ale ja mam jej zwyczajnie dosyć. Działa mi na nerwy i unikam jej. Ma do mnie pretensje, że się nie staram, ale po prostu mi nie zależy. A wszelkie uwagi Weroniki odsuwają nas od siebie jeszcze bardziej. Ona chce, żeby było tak jak dawniej, jednak to niemożliwe. Niedawno byłem bliski powiedzenia jej, że nic nie czuję i żeby dała mi spokój, ale się powstrzymałem. Dziecko jest najważniejsze” - przekonuje Grzesiek. „Bo moi rodzice ją lubią” „Może to głupi powód, ale zdanie rodziców ma dla mnie ogromne znaczenie. No i mam święty spokój. Gdy z nikim nie byłem, cały czas dopytywali się, kiedy kogoś znajdę. No i znalazłem. Dziewczyna nie spodobała się rodzicom. Dwie kolejne też nie. Rzuciłem je, bo w sumie mnie też nie zależało. Związałem się z nimi, aby wreszcie mieć spokój. Potem trafiła się Klaudia i tak już zostało. Nic do niej nie czuję, ale dla mnie liczy się kariera i rozwój. Nie potrzebuję do szczęścia miłości. Taki już jestem. Ona mnie kocha i to wystarczy” - opowiada Bartek. Zobacz także: „Jestem mężatką od 6 miesięcy. Marzę o rozwodzie!” Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia

kocham ją a ona mnie nie