Odpowiedź Boga wskazuje ponownie, jak Samuel rozmija się z Jego myśleniem: „Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż nie wybrałem go, nie tak bowiem człowiek widzi , bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce” (1 Sm 16, 7). Prorok patrzy w kategoriach ludzkich. Nie przyszedł do mnie anioł. Jest człowiekiem, który nie boi się podejmować rzeczy niemożliwych. To, że zostanie doktorem medycyny, miał przepowiedzieć mu pewien cysters podczas chrztu. Słowa się spełniły, bo Paweł Grabowski o byciu lekarzem marzył od najmłodszych lat. W przejmującej rozmowie opowiada Agacie Puścikowskiej o Trzecim z przyjaciół jest Sofar z Naamy. Zarzuca przyjacielowi zuchwałość, nikt nie jest bez grzechu, a on twierdzi inaczej. Bóg jako Wszechmogący wie wszystko i na pewno się nie myli. Musi przeprosić Stwórcę i się nawrócić, aby odzyskać zdrowie. Hiob ma żal do przyjaciół, którzy mówią, jakby go nie znali. Pieśń uwielbienia Boga „Jak wspaniale, że przyszedł Wszechmocny Bóg”. Co za szczęście spotkać wcielonego Boga. Chrystus dni ostatecznych pojawia się i działa. Wyraża prawdę i osądza. Osobiście działa, by ocalić ludzkość. Jest zwyczajny, smuci się i cieszy. Jest praktyczny, śmieje się i przemawia. Z ks. Michałem Prokopiwem CSMA rozmawialiśmy już na łamach „Któż jak Bóg” dwukrotnie. Żadnej z wcześniejszych naszych rozmów nie towarzyszyło jednak tak wiele wzruszeń. Urodzony na Ukrainie duchowny od marca ub.r. posługuje w Charkowie jako kapelan w szpitalu wojskowym. Teraz, w obszernej rozmowie, podzielił się z nami trudami i tragicznymi chwilami ze swojej posługi, ale 7 Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. 8 Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce. 9 Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił. 10 W Damaszku znajdował się IItrl0e. Żeby je zauważyć trzeba zdjąć sandały i stanąć przed Bogiem takim, jakim jesteś. Bez ubarwiania, kolorowania, nakładania makijażu duchowego czy psychicznego, bez masek i ozdóbek. Jak to zrobić? Podpowiada Grzegorz Ginter SJ. MODLITWA: czas 20 minut Tekst: Wj 3, 1-12 Spotkanie Mojżesza z Bogiem Gdy Mojżesz pasał owce swego teścia, Jetry, kapłana Madianitów, zaprowadził [pewnego razu] owce w głąb pustyni i przyszedł do góry Bożej Horeb. Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. [Mojżesz] widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego. Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: «Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?» Gdy zaś Pan ujrzał, że [Mojżesz] podchodził, żeby się przyjrzeć, zawołał niego ze środka krzewu: «Mojżeszu, Mojżeszu!» On zaś odpowiedział: «Oto jestem». Rzekł mu [Bóg]: «Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą». Powiedział jeszcze Pan: «Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba». Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga. Pan mówił: «Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemiężców, znam więc jego uciemiężenie. Zstąpiłem, aby go wyrwać z ręki Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód, na miejsce Kananejczyka, Chetyty, Amoryty, Peryzzyty, Chiwwity i Jebusyty. Teraz oto doszło wołanie Izraelitów do Mnie, bo też naocznie przekonałem się o cierpieniach, jakie im zadają Egipcjanie. Idź przeto teraz, oto posyłam cię do faraona, i wyprowadź mój lud, Izraelitów, z Egiptu». A Mojżesz odrzekł Bogu: «Kimże jestem, bym miał iść do faraona i wyprowadzić Izraelitów z Egiptu?» A On powiedział: «Ja będę z tobą. Znakiem zaś dla ciebie, że Ja cię posłałem, będzie to, że po wyprowadzeniu tego ludu z Egiptu oddacie cześć Bogu na tej górze». Początek modlitwy Na początku modlitwy zrób znak krzyża i poproś Boga o łaskę, by wszystkie Twoje intencje, czyny i działania (myśli, pragnienia), były w sposób czysty uporządkowane i skierowane ku Niemu, czyli ku Miłości. Wyobraź sobie tę scenę Przeczytaj jeszcze raz dzisiejszy tekst i wyobraź sobie tę scenę. Zobacz Mojżesz, który widząc osobliwe zjawisko płonącego krzewu, zbliża się do niego. Wsłuchaj się w słowa, które padają z krzewu. Zobacz, co robi Mojżesz i jak odpowiada Temu, który do niego przemawia. Poproś o konkretną łaskę Poproś teraz o konkretną łaskę tej modlitwy: o pozwolenie Bogu na przemianę swojego serca z kamiennego w serce z ciała. Ziemia święta w twoim życiu Mojżesz jest już doświadczonym człowiekiem, ma ustabilizowane życie i właśnie jest w pracy. Pasie owce swego teścia. Spotyka go coś, czego się nie spodziewał. Słyszymy, że ukazał mu się Anioł Pański w płonącym krzewie, który palił się, ale nie spalał. Ogień bardzo często występuje w Biblii jako "miejsce" objawiania się Boga, ma bowiem naturę tajemniczą. I wobec tego znaku głos z krzewu mówi do Mojżesza, by zdjął sandały, bo ziemia, na której stoi, jest święta. Czy chodzi tu o ten kawałek pustyni czy góry? O ten konkretny? Każde spotkanie z Bogiem jest ziemią świętą. Kiedy stajesz do modlitwy - jest ziemia święta. Kiedy stajesz przed drugim człowiekiem - jest ziemia święta. Tak, tutaj też. Wszak Jezus sam powiedział, że cokolwiek uczynisz dla jednego z tych najmniejszych, Jemu uczynisz. Bóg utożsamia się z naszymi bliźnimi. Czy uświadamiasz sobie, w ilu sytuacjach dziennie stajesz na ziemi świętej? Jakie to niesie konsekwencje? Trzeba zdjąć sandały. Domyślasz się, że chodzi o pewien znak. Stanąć boso wobec Tajemnicy. Bosa stopa jest odsłonięta, więc bardziej narażona na niebezpieczeństwo skaleczenia, zranienia. Odsłonięta ukazuje swoje niedoskonałości, a nawet brud. Zdjąć sandały z nóg oznacza stanąć przed Bogiem takim, jakim jestem, bez ubarwiania, kolorowania, nakładania makijażu duchowego czy psychicznego, bez masek i ozdóbek. To stanąć przed Nim w prawdzie, która czasem jest trudna do odsłonięcia. Mówiąc inaczej, chodzi o przyjęcie Boga w świątyni Twego serca, na Twojej ziemi świętej. Bo każde spotkanie z Nim, niezależnie od miejsca, czasu, okoliczności - jest ziemią świętą. Tam Bóg do Ciebie przemawia, tam potwierdza Twoje istnienie i swoją miłość ku Tobie, tam wreszcie daje Ci misje, kierunek i cel Twojego życia. Zaprasza Cię też, by nieustannie był/a w Jego sercu, w świątyni Boga. Czy odczuwasz w sobie takie pragnienie? Czy pozwolisz, by stało się to w Twoim życiu? Na koniec modlitwy porozmawiaj o tym wszystkim z Jezusem i wypowiedz przed Nim to, co teraz czujesz lub decyzje, które podejmujesz. Nie umiałam modlić się tym psalmem. Refleksja na dzień pierwszy >> Bóg mówi o tobie moje upodobanie. Rozważanie na dzień pierwszy >> Już jutro o na znajdziecie refleksję Mai Moller na drugi dzień rekolekcji bez wychodzenia z domu - "Od Serca do serca" Dzięki za to świadectwo, moje myśli są, były podobne też po ludzku mam "katastrofę" ale dalej chcę żyć i wychwalać Cię Panie, Ojcze nasz umiłowany... Rano oczu mi się nie chce otwierać, lecz Ty Panie je co rano mi otwierasz i czytam takie świadectwo. Bóg zapłać!„We śnieSzedłem brzegiem morza z Jezusem,oglądając na ekranie niebacałą przeszłość mego każdym z minionych dnizostawały na piasku dwa ślady – mój i jednak widziałem tylko jeden śladodciśnięty w najcięższych dniach mego rzekłem:„Jezu, postanowiłem iść zawsze z Tobą,przyrzekłeś być zawsze ze mną;czemu zatem zostawiłeś mnie samegowtedy, gdy było mi tak ciężko?”Odrzekł Jezus:„Wiesz, synu, że cię kocham i nigdy cię nie te dni, gdy widziałeś tylko jeden ślad,ja niosłem ciebie na moich barkach”. Biblia naprawdę działa! – zapewniają nasi rozmówcy. I podają przykład ze swojego życia. Przemysław Babiarz komentator sportowy FOT. SE/EAST NEWS/ROBERT ZALEWSKI „Beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15,5) Te słowa Pana Jezusa słyszymy każdego roku w Boże Ciało, podczas procesji z Najświętszym Sakramentem. Ale mnie towarzyszą one przez cały rok. Przypominają mi się szczególnie wtedy, gdy coś wydaje się dla mnie zbyt trudne, nie do przeskoczenia. Gdy boję się jakiegoś spotkania czy ważnej rozmowy. Gdy jakaś sytuacja mnie przerasta. Trudnych momentów mam sporo. Wtedy słowa: „Beze Mnie nic nie możecie uczynić” naprawdę działają. Wiem, że bez pomocy Boga wszystko, co robię, skończyłoby się prędzej czy później porażką. Z Nim nie ma ryzyka. Magda Anioł piosenkarka FOT. HENRYK PRZONDZIONO „Twoje grzechy są odpuszczone” (Łk 7, 48) Wiele lat temu, kiedy dotarło do mnie, jak bardzo w życiu zbłądziłam, nie potrafiłam sobie przebaczyć. Myślałam, że dla kogoś takiego jak ja, nie ma ratunku. To niemożliwe, żeby Bóg przebaczył mi to wszystko… Bardzo chciałam usłyszeć jakąś odpowiedź. I wtedy przyszło mocne uderzenie. Któregoś dnia wzięłam do ręki Pismo Święte i otworzyłam bez zastanowienia. Natrafiłam na fragment Ewangelii według św. Łukasza, w którym Jezus spotyka jawnogrzesznicę. Kobieta płacząc oblewała łzami nogi Pana Jezusa i wycierała je włosami. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. Wszyscy byli tym oburzeni oprócz Jezusa, który powiedział: „Twoje grzechy są odpuszczone”. Tamtego dnia Pan Bóg powiedział te słowa do mnie. Zrozumiałam, że zamiast potępiać siebie, powinnam dziękować Bogu za to, że dał mi całkiem nowe życie razem z Nim. «« | « | 1 | 2 | » | »» Autor Wiadomość Dołączył(a): Cz gru 11, 2014 16:12Posty: 52 Re: Bóg przyszedł do mnie Piękno...a raczej Boże Piękno. Stoisz, rozdziawiasz buzię, dusza jest wypełniona Miłością po brzegi i tak można stać i stać w zachwycie się milion lat _________________Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku, myśl o Nim na każdej drodze, a On twe ścieżki wyrówna."Prz 3,5-6 Cz lip 25, 2019 11:40 IrciaLilith Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10Posty: 4921 Re: Bóg przyszedł do mnie Dokładnie, ja to określam jako moment gdy czas traci znaczenie. Po prostu jesteś, po prostu doświadczasz, czas nie ma znaczenia. Niestety opisywanie tego komuś kto tego nie doświadczył przypomina opowiadanie niewidomemu o kolorach, jeśli większość jest niewidoma łatwo tego, który mówi, że kolory istnieją i są wszędzie uznać za wariata i rządać dowodów na ich istnienie. Tylko jak udowodnić niewidomemu, że istnieją? Można starać się przekonać, że ma oczy i może je otworzyć a gdy się przyzwyczają do światła i odpowiednio wytrenuje umysł będzie widział kolory. Gorzej gdy widzisz także podczerwień i ultrafiolet _________________'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni... Cz lip 25, 2019 12:40 Wybawiony Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16Posty: 1183 Re: Bóg przyszedł do mnie IrciaLilith napisał(a):(1) kluczem jest to z czym/kim utożsamiał się Jezus, a nie utożsamiał się z jakąkolwiek religią choć przeczuwał jak to się skończy. (2) Ja stawiam Boga na początku i jeśli jest sprzeczność z nauczaniem Kościoła odrzucę nauczanie Kościoła(3) Jezus zawsze stawiał Miłość ponad prawo i tradycje(4) Prawda jest jedna, ale leży poza podziałami i nie należy do żadnej grupy, grupa może pomóc w procesie dochodzenia do Prawdy w sobie, a gdy tego nie robi to wybieram samotną wędrówkę dalej. (5) Zresztą do wiary zmusić się nie można. Zawsze możesz próbować przekonać Boga aby mi powiedział, że akurat Twoja religia jest jedyną prawdziwą.(1) Utożsamiał się że samym sobą, Synem Boga, z Synem człowieczym, z misją, z kt!órą posłał go Ojciec.(2) Ja również, przy czym czekam aż Duch Święty potwierdzi Prawdę w moim sercu poprzez pokój Chrystusowy.(3) Ponad ludzkie prawa i tradycje, bo nigdy nie przeciwstawił Miłości boźemu Prawu.(4) Prawda nie znajduje się w nas dopóty, dopóki nie spotkamy Prawdy, którą jest Jezus Chrystus i nie zamieszka ona przez wiarę w naszych zatem ktoś poszukuje Prawdy w sobie, niezależnie od Chrystusa, to nigdy jej nie znajdzie.(5) Nie wyznaję żadnej religii. Wyznaję Jezusa Chrystusa, Jego śmierć, zmartwychwstanie i powtórne relację z Ojcem i jego Synem, w Duchu Świętym. _________________Wiem, komu zaufałem. Cz lip 25, 2019 13:01 krzysztofsyn Dołączył(a): Cz gru 11, 2014 16:12Posty: 52 Re: Bóg przyszedł do mnie Myślę, że w takiej formie nie przychodzi do nas często, jeśli w ogóle... z dobroci i miłości do ludzi. Bo wie, że takie przyjście powoduje ogromną tęsknotę za Bożą obecnością i być może ona jest większa niż tęsknota kogoś kto by chciał takiego objawienia doświadczyć. Choć w swojej ludzkiej głupocie i egoizmie chciałbym, aby każdemu tak się pokazał. Nie byłoby pytań, wierzyć nie wierzyć, istnieje, nie istnieje, troszczy się czy nie, kocha czy nie kocha. A przychodzi kiedy hmm...nie ma wyjścia, choć Bóg zawsze ma wyjście. Kochajmy Pana, bo jest dobry i wielkiego Miłosierdzia. _________________Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku, myśl o Nim na każdej drodze, a On twe ścieżki wyrówna."Prz 3,5-6 Cz lip 25, 2019 13:04 krzysztofsyn Dołączył(a): Cz gru 11, 2014 16:12Posty: 52 Re: Bóg przyszedł do mnie Ja to co naucza Kościół Katolicki, założony przez Chrystusa, przyjmuję w całości. Pamiętając, że zły duch zawsze może ubrać się w płaszcz pokory ale posłuszeństwa, służby... nigdy. _________________Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku, myśl o Nim na każdej drodze, a On twe ścieżki wyrówna."Prz 3,5-6 Cz lip 25, 2019 13:11 IrciaLilith Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10Posty: 4921 Re: Bóg przyszedł do mnie Wybawiony1. Dokładnie, Jezus nie utożsamiał się z jakąkolwiek religią, czyli dochodzimy do wspólnych A gdyby Prawda była w opozycji do Twoich aktualnych przekonań? 3. Zgadzam się, Jezus stawiał Miłość ponad ludzkie prawa i tradycje. Boże Prawo jest Twoim zdaniem gdzieś skodyfikowane w ścisłych zakazach i nakazach czy dostępne 'w głębi serca' ?4. Nie znajdzie w sobie gdy utożsamia się z swoim ciałem i umysłem, bo oczywiście tam jej nie Nie wyznajesz żadnej religi. A jesteś gotowy napisać to w formie: nie jestem katolikiem, nie jestem chrześcijaninem, nie przestrzegam wytycznych Kościoła, które nie wynikają wprost ze słów Jezusa? Bo to by wynikało ze stwierdzenia, że nie wyznajesz żadnej religii i gdyby było prawdą mielibyśmy identyczne podejście do religii co nie jest prawdą. Czy można być katolikiem nie wyznając religii katolickiej? Krzysztof- czym dla Ciebie jest prawdziwa pokora? Jak ją rozróżnić od udawanej? Czy można okazywać posluszeństwo tylko dla konkretnych korzyści?Czy można służyć komuś nie z Miłości, ale z czystego wyrachowania? _________________'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni... Cz lip 25, 2019 13:28 krzysztofsyn Dołączył(a): Cz gru 11, 2014 16:12Posty: 52 Re: Bóg przyszedł do mnie Pokora. Służyć wszystkim umierając dla starego człowieka, dla skłonności które grzech pierworodny spowodował. Odkrywać swoja małość, jednocześnie odkrywać swoja godność dziecka Bożego. Zaakceptować moje ograniczenie, swoja zależność od Boga. Uznać mądrość i 2000 lat tradycji Kościoła który jest oblubienicą Chrystusa, kierowaną natchnieniem Ducha Świętego. Mieć świadomość, że jestem zdolny popełnić każdy grzech, nawet najgorszy a że jego nie popełniam, to tylko łaska Boża. Nie jestem lepszy od innych. Nie odwoływać się do swoich praw przy kontaktach z innymi ludźmi. Świadomość, że życie nie zawsze będzie się toczyć zgodnie z moimi oczekiwaniami ....i dziękować mimo "rozczarowań". Wszystkiego oczekiwać od Boga nie od siebie. Nigdy nie być "pewnym" siebie i swojego zachowania, bo jestem zdolny do wszelkiego zła. Co chcesz, uczyń ze mną Boże. Przyjąć zaproszenie do Komunii z Biogiem mimo swojej grzeszność...z radością. _________________Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku, myśl o Nim na każdej drodze, a On twe ścieżki wyrówna."Prz 3,5-6 Cz lip 25, 2019 14:42 krzysztofsyn Dołączył(a): Cz gru 11, 2014 16:12Posty: 52 Re: Bóg przyszedł do mnie Można okazywać posłuszeństwo dla konkretnych korzyści. Kierownik - pracownik (wykonanie zadania większa premia). Jazda zgodna z przepisami-brak mandatu. Ad wiary. Oddaje grzechy Bogu, bo chce być świętym i z Nim żyć na wieki Jest moim Zbawicielem. Chcę wypełnić Jego wolę, aby żaden smutek przed wejściem do Nieba mnie nie spotkał (wierzę w Czyściec jako stan) tylko od razu radość. Można służyć komuś nie z miłości np. motywem jest strach przed potępieniem, choć do takiej relacji Bóg nie zaprasza. _________________Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku, myśl o Nim na każdej drodze, a On twe ścieżki wyrówna."Prz 3,5-6 Cz lip 25, 2019 14:53 IrciaLilith Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10Posty: 4921 Re: Bóg przyszedł do mnie Czym dla Ciebie jest niebo, piekło i czyściec?Dla mnie pokora to złoty środek między wywyższaniem się a samoponiżaniem, to świadomość równości przy równoczesnej różności, ktoś może i w czymś być lepszy lub gorszy, ale jako istoty jesteśmy równi i każda istota zasuguje na taki sam szacunek, nawet gdy jest zachowania zasugują na to także świadomości, że być może wszystkie moje poglądy są fałszywe, że mogę się mylić, że wszystko może być inne niż widzę z obecnego punktu widzenia. To gotowość aby w obliczu Prawdy odłożyć swoje prawdy. _________________'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni... Cz lip 25, 2019 15:16 krzysztofsyn Dołączył(a): Cz gru 11, 2014 16:12Posty: 52 Re: Bóg przyszedł do mnie Udawanej pokory po "oczach" u drugiego nie rozpoznam U siebie przez sytuacje, myśli, w których byłem pyszny tak. _________________Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku, myśl o Nim na każdej drodze, a On twe ścieżki wyrówna."Prz 3,5-6 Cz lip 25, 2019 15:20 Wybawiony Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16Posty: 1183 Re: Bóg przyszedł do mnie IrciaLilith napisał(a):Wybawiony1. Dokładnie, Jezus nie utożsamiał się z jakąkolwiek religią, czyli dochodzimy do wspólnych A gdyby Prawda była w opozycji do Twoich aktualnych przekonań? 3. Zgadzam się, Jezus stawiał Miłość ponad ludzkie prawa i tradycje. Boże Prawo jest Twoim zdaniem gdzieś skodyfikowane w ścisłych zakazach i nakazach czy dostępne 'w głębi serca' ?4. Nie znajdzie w sobie gdy utożsamia się z swoim ciałem i umysłem, bo oczywiście tam jej nie Nie wyznajesz żadnej religi. A jesteś gotowy napisać to w formie: nie jestem katolikiem, nie jestem chrześcijaninem, nie przestrzegam wytycznych Kościoła, które nie wynikają wprost ze słów Jezusa? Bo to by wynikało ze stwierdzenia, że nie wyznajesz żadnej religii i gdyby było prawdą mielibyśmy identyczne podejście do religii co nie jest prawdą. Czy można być katolikiem nie wyznając religii katolickiej? 2. Prawda zmieniła już wiele moich przekonań, przy czym sama Prawda się nie zmienia, co oznacza, że zmienić może tylko to, czego wcześniej nie Boże Prawo to przykazania miłości Boga i bliźniego, ożywiane w sercu przez Ducha Chrystus jest tylko jeden. Antychrystów jest Nie przestrzegam/nie uznaję wszystkiego, co kłóci się we mnie z wiarą w Jezusa i co odbieram jako nieposłuszeństwo Jego religię rozumiem system praktyk, wymyślonych przez człowieka lub przyjętych od duchów zwodniczych, mających na celu zrobienie dobrego wrażenia na Bogu i osiągnięcie Jego przychylności. Jej przeciwieństwem jest relacja, oparta na objawionej przez Boga Prawdzie. Przy czym Prawda jest tylko jedna i jest nią Jezus Chrystus, Syn Boży. _________________Wiem, komu zaufałem. Cz lip 25, 2019 15:21 krzysztofsyn Dołączył(a): Cz gru 11, 2014 16:12Posty: 52 Re: Bóg przyszedł do mnie Czym dla Ciebie jest niebo, piekło i czyściec? Niebo to radość, mój dom, moje miejsce. Czyściec, stan wielkiej tęsknoty za Bogiem i żal że tak mało się z Nim jednoczyło, kochało, słuchało, wielbiło, tyle razy się krzyżowało. Piekło... świadome i dobrowolne, wybrane przez człowieka wieczne odłączenie od Boga. _________________Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku, myśl o Nim na każdej drodze, a On twe ścieżki wyrówna."Prz 3,5-6 Cz lip 25, 2019 15:28 IrciaLilith Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10Posty: 4921 Re: Bóg przyszedł do mnie 2. Zgadzam się z tym co napisałeś, ale być może inaczej definiujemy Prawdę, bo dla mnie Prawda to rzeczywistość taka jaka jest, Bóg jest Prawdą, ja niestety znam tylko prawdy subiektywne oraz konsensusowe. Prawda zmienia moje przekonania, ale one nie są Prawdą a jedynie powoli stają się bardziej z nią Pewnie ujęłabym to innymi słowami, ale treść taka sama. Jakim rodzajem prawa są zasady spisane w KKK? Bożym czy ludzkim?4. Co rozumiesz pod pojęciem antychryst? Jakie cechy ma Twoim zdaniem osoba zasugująca na takie ojreślenie?5. Wybawiony, widzę że więcej nas łączy niż się na początku mogło wydawać. Bardzo podobnie widzę religie i też uważam, że jej przeciwieństwem jest relacja i to osobista relacja. Jeśli Prawda jest jedna i jest nią Jezus to czy Bóg i Duch Święty nie są Prawdą? Czy Miłość nie jest Prawdą?Czy rzeczywistość taka jaka jest nie jest Prawdą?Krzysztof - co dla Ciebie oznacza świadome i dobrowolne? Jakiej wiedzy potrzeba aby dokonać w pełni świadomego i dobrowolnego wyboru? _________________'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni... Cz lip 25, 2019 15:37 Wybawiony Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16Posty: 1183 Re: Bóg przyszedł do mnie 3. Z pewnością nie należy ślepo się nimi Antychryst to przeciwnik Chrystusa. Chodzi o Ducha, który albo otwarcie sprzeciwia się Chrystusowi albo próbuje Go zastąpić. Zwłaszcza w tym drugim znaczeniu może wkradać się do Kościoła i odciągać wierzących od Chrystusa. Ktoś, kto temu duchowi się poddał może w mniejszym lub większym stopniu siać zamieszanie i odwodzić od jedynej Prawdy, którą jest Jezus Bóg jest Miłością, Prawdą, Mądrością, Życiem, Sprawiedliwością, Radością, Pokojem... A ponieważ Ojciec, Syn i Duch Święty są tym samym Bogiem....Rzeczywistość, którą odbieramy za pomocą zmysłów nie jest Bogiem. Bóg bowiem jest niezmienny. _________________Wiem, komu zaufałem. Cz lip 25, 2019 16:48 IrciaLilith Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10Posty: 4921 Re: Bóg przyszedł do mnie Wybawiony, fizyczna rzeczywistość doświadczana zmysłami to nie rzeczywistość taka jaka jest Czyli antychryst aby być antychrystem musi być wewnątrz Kościoła i dawać ludziom namiastkę zamiast Prawdy? To rodzaj podróbki Chrystusa? Osoba, która celowo zmienia sens nauki Jezusa? _________________'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni... Cz lip 25, 2019 17:16 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników Wstałem z wersalki i poszedłem do kuchni, aby poszukać sznurka, paska, może odkręcić gaz, wiedziałem, że nie chcę żyć. Było około godz. 23. W drodze z pokoju do kuchni zrobiłem kilka kroków. I nagle… W drodze powrotnej tak uczyniłem, wrzuciłem do auta, choć chęci udawania się na rekolekcje wtedy nie posiadałem. Po kilku dniach Pan kazał zapisać się na rekolekcje. Zapisałem się, bo już wiedziałem, że i tak nie da mi spokoju (za co dziś dziękuję Bogu). Było cudownie. Adoracja, Eucharystia, spoczynek w Duchu Świętym, oczyszczający śmiech, dar języków, dziękczynienie. Kościół katolicki stał się dla mnie żywym kościołem, w którym zawsze obecny jest Bóg z Jego darami. Jeśli myślicie, że przez moje doświadczenia Boga przestałem grzeszyć, to się mylicie. Może grzechów jest trochę mniej, ale jak się trafią, nie czekam ze spowiedzią, nie staram się na nie patrzeć i rozpamiętywać, pewnie będę grzeszył do końca życia. Teraz, jak mam zgrzeszyć, widzę Jego ogromną miłość do mnie i właśnie dlatego, że mnie tak kocha, to ja nie chcę grzeszyć. Mam dla kogo nie grzeszyć. Ważne jest dla mnie teraz to, że kocham Jezusa. Jestem grzesznikiem, ale dla Jezusa chcę zrobić wszystko, chcę być z Nim na wieki w niebie, On tak nas kocha. Jeśli upadnę, prędko pójdę do konfesjonału z prośbą: Ojcze przepraszam, chcę wrócić, wybacz, chce się poprawić. Wiem, że jest to dopiero początek drogi. Ale drogi najpiękniejszej na świecie, bo wiem - gdziekolwiek bym nie poszedł, cokolwiek bym nie zrobił, JEZUS zawsze będzie mnie kochał miłością bezgraniczną. Jezus daje też czasem poczuć mi, że jest ze mną, są to chwile szczególnie radosne. Ostatnio wieczorem słuchałem kazań (aplikacja w telefonie). Rano alarm ustawiony w komórce budzi mnie do pracy. Budzę się rano, zaspany, a tu zaskoczenie, gdy przy wyłączaniu alarmu w telefonie włączyło się kazanie i padły tylko te słowa: - Ty jesteś mój syn umiłowany. Szczęście wlało się do mojego serca i uśmiech zagościł na mojej twarzy na kolejne dni. Teraz te słowa są ze mną na co dzień (nawet jak robię sobie śniadanie, to mówię: Dzięki Ci, Panie, teraz Twój syn umiłowany będzie jadł kanapkę). Pozwolę sobie na parę rad dla was, kochani. Nie piszę ich dlatego, że jestem mądrzejszy od was, ale po prostu dlatego, że jeśli bym te rady wcześniej usłyszał, na pewno moja droga do Boga byłaby krótsza. Wiem, że do każdej osoby tak Jezus mówi: „Ty jesteś mój syn (córka) umiłowany”. Aby to usłyszeć, trzeba tylko - i aż - oddać swoje życie Jezusowi. Jeśli nie słyszysz Jezusa, Jego głosu, zachęcam, pomódl się krótko: „Panie chcę słyszeć Twój głos”. Jeśli nie czujesz Jego miłości, wydaje Ci się, że Go nie ma, pomódl się krótko: „Panie daj mi poczuć, jak mnie kochasz. Pokaż mi proszę”. Jezus tylko na to czeka, choć na jedną, szczerą, krótką modlitwę. Oczywiście jeśli modlitwa nie zadziała, to kolejny i kolejny dzień módl się tak samo. Pan Jezus nieraz chce sprawdzić, „jak bardzo chcesz”. Jeśli chodzisz do kościoła, bądź w nim naprawdę myślami i duszą, a nie tylko ciałem. Myśl tam tylko o Bogu, nie o sobie (ja też myślałem kiedyś o sobie, co potrzebuję, co mi Bóg mógłby dać, jeśli nie dał, ponawiałem modlitwy na następnej Mszy. Ja byłem najważniejszy nie Bóg). Nieraz kościół jest pełen ludzi, a dla Boga (ze słowami w sercu „bądź wola Twoja”) przyszło może tak naprawdę 5 - 6 osób. Komunia daje życie wieczne w niebie, wszyscy to wiemy. Dlaczego nie chodzisz co niedziela do Komunii? Hmm… Nie traktujmy Boga w naszych modlitwach jak supermarketu, darmowego sklepu, daj mi to, daj mi tamto, nie przekonujmy Boga, że opłaca Mu się coś nam dać. Nie traktujmy Boga jako kogoś trochę mądrzejszego od nas, kogoś, komu trzeba „wyklarować” nasze prośby.

jak bóg przyszedł do mnie