Format: 142 x 202 mm. Liczba stron: 296. ISBN: 978-83-7337-570-3. EAN: 9788373375703. Frances Mayes ma dwa adresy, we włoskiej Cortonie oraz w San Francisco, gdzie wykłada na uniwersytecie. "Pod słońcem Toskanii" to opowieść życia autorki, która po przykrych osobistych przejściach zaczyna wszystko od nowa: kupuje stary dom na Pod słońcem Toskanii 2003 Filmweb ~ Film Pod słońcem Toskanii opowiada historię pisarkiktóra ma dość życia w San Francisco i postanawia wyjechać do pięknej Toskanii Frances bo tak ma na imię owa kobieta przeżywa właśnie kryzes twórczy i osobisty Popada w depresję ale podczas pobytu w Toskanii całe jej życie się zmienia Niespodziewanie kupuje wille Miejsca w Toskanii, które można zobaczyć w filmie „Pod słońcem Toskanii”. Akcja filmu rozgrywa się m.in. w Cortonie i okolicy, we Florencji, w Montepulciano, Monticchiello. Pięknie kadry nakręcono również w Rzymie oraz w Positano na wybrzeżu Amalfi. Przepraszamy za sobotnie niespodziewane zamknięcie sklepu i brak informacji. "Żywioły" wyższe w domu przeszkodziły Dziś sklep najprawdopodobniej będzie otwarty ale po 12. Przepraszamy raz jeszcze. "Pod słońcem Toskanii" oglądałam kilka razy i znam na pamięć, i chociaż zawsze się zarzekam, że nigdy więcej to gdy nadarza się okazja, oglądam jeszcze raz. Widzę, że u Włochów odległości są pojęciem tak samo względnym jak dla Hiszpanów - też już się nauczyłam, żeby nigdy nie pytać, czy to daleko :). Przejrzeliśmy program TV na sobotę 23 grudnia i wybraliśmy najciekawsze propozycje. Polecamy krzepiącą komedię 'Pod słońcem Toskanii' oraz historyczne klasyki: 'Gladiatora' i ' Sc0O. Pod słońcem Toskanii (Love Collection) – Chwilowo niedostępny Wysyłamy w 24h Opis i specyfikacja Opinie Opis i specyfikacja Ogólne Tytuł oryginalny Under the Tuscan Sun Gatunek Obyczajowy Reżyseria Wells Audrey Obsada Duncan Lindsay Lane Diane Oh Sandra Raoul Bova Riotta Vincent Szajda Paweł Scenariusz Audrey Wells Muzyka Christophe Beck Czas trwania [min] 108 Seria Love Collection Studio filmowe Touchstone Pictures Kraj produkcji USA Włochy Rok produkcji 2003 Właściwości Nośnik DVD Liczba nośników 1 Napisy Angielskie Polskie Dźwięk Angielski Polski (lektor) Dodatkowo na płycie • Toskania 101 • Sceny niewykorzystane Region 2 Kupiłeś ten produkt? Oceń go! Średnia ocen: 5 Opinie potwierdzone zakupem (1) Kupiłeś ten produkt? Oceń go! Średnia ocen: 5 Opinie potwierdzone zakupem (1) Chwilowo niedostępny Wysyłamy w 24h Pozostałe ogłoszenia Znaleziono 26 ogłoszeń Znaleziono 26 ogłoszeń Twoje ogłoszenie na górze listy? Wyróżnij! Pod słońcem Toskanii Frances Mayes Książki » Literatura 15 zł Warszawa, Żoliborz dzisiaj 18:11 Pod słońcem Toskanii, Frances Mayes Książki » Literatura 15 zł Rumia 30 lip Książka Pod słońcem Toskanii Frances Mayes Książki » Literatura 5 zł Żyrardów 30 lip Frances Mayer- Pod słońcem Toskanii Książki » Literatura 5 zł Poddębice 29 lip Pod słońcem Toskanii Książki » Literatura 5 zł Łódź, Górna 29 lip Film DVD Under the Tuscan Sun - Pod słońcem Toskanii Filmy » Płyty DVD 5 zł Rzeszów 29 lip Pod słońcem Toskanii Książki » Literatura 8 zł Świdnik 28 lip "pod słońcem Toskanii" Frances Mayes Książki » Literatura 5 zł Tczew 28 lip Książka Pod słońcem Toskanii Książki » Literatura 5 zł Zabrze 27 lip Plakat filmowy - Pod Słońcem Toskanii Sport i Hobby » Kolekcje 90 zł Do negocjacji Olesno 27 lip Pod słońcem Toskanii Frances Mayes Książki » Literatura 7 zł Wasilków 27 lip Pod słońcem Toskanii Frances Mayes Książki » Literatura 7 zł Poznań, Winogrady 26 lip Pod słońcem na DVD. Sport i Hobby » Kolekcje 11 zł Pobiedziska 26 lip Pod słońcem Toskanii Książki » Literatura 5 zł Stanisławów 25 lip Pod słońcem Toskanii Frances Mayes Książki » Literatura 8 zł Czempiń 24 lip Pod słońcem Toskanii Frances Mayes Książki » Literatura 7 zł Do negocjacji Nowy Dwór Mazowiecki 24 lip Pod słońcem Toskanii Książki » Literatura 14 zł Warszawa, Śródmieście 24 lip "Pod słońcem Toskanii" Frances Mayes Książki » Literatura 9 zł Łódź, Polesie 24 lip Dobry Rok- Mayle , Pod słońcem Toskanii - Mayes Książki » Literatura 40 zł Do negocjacji Wilamowice 21 lip Frances Mayes. Pod słońcem Toskanii Książki » Literatura 5 zł Bytom 21 lip Frances Mayes. Pod słońcem Toskanii Książki » Literatura 5 zł Bytom 21 lip Film VHS Pod słońcem Toskanii Filmy » Kasety VHS 10 zł Wrocław, Fabryczna 19 lip Pod słońcem Toskanii Książki » Literatura 4 zł Łódź, Bałuty 19 lip Frances Mayes "Pod słońcem Toskanii" Książki » Literatura 5 zł Wrocław, Krzyki 18 lip książka Pod słońcem Toskanii Książki » Literatura 20 zł Nadarzyn 17 lip Frances Mayes pod słońcem Toskanii Książki » Literatura 5 zł Szczecin, Dąbie 13 lip Czy chcesz zapisać aktualne kryteria wyszukiwania? Zapisz wyszukiwanie Zobacz zapisane Zaciszny zaułek za rzymską Gelateria del WynerPrzerzucony przez Arno florencki Ponte Vecchio jest dawnym pasażem Kremer/Huber Images/eStock PhotoWznoszone ze skał wapiennych trulli spotyka się tylko na południu Italii – w miasteczkach PipeWstępPodróż, którą odbyłam, by napisać tę książkę, była radosnym końcu mogłam zatrzymać się przy greckich ruinach w Kalabrii, skosztować wiejskich makaronów na Sardynii, podziwiać wodospady Trydentu-Górnej Adygi, przyglądać się w Apulii wyrabianiu mozzarelli z mleka bawolic i wędrować wyjątkowymi szlakami w Dolinie Aosty. Przetrząsnęłam wszystkie dwadzieścia regionów Italii. W końcu zaczęłam poznawać ten kraj. Nadal mam wiele do za wspaniała wyprawa! Znacznie pogłębiła poczucie, czym jest przygoda. Zapomniane przez czas borghi (wioski) Abruzji i Molise; rozkosze podniebienia w Emilii-Romanii; radosne sycylijskie kościoły barokowe jakby wzniesione z bitej śmietany; turkusowe wody Marche i tamtejsze plaże, które w oczach Amerykanki z Południa wyglądały jak wysypane białym grysem. Peryferie Lombardii dające wieczną szczęśliwość. I te posadowione niczym orle gniazda ustronia w górach wokół Bolzano i Merano, z leczniczymi wodami i pożywną górską kuchnią. Polubiłam zwłaszcza małe piemonckie warowne miasteczka otoczone winoroślami w falujących rządkach starannie dzierganych oczek. Poznawanie Północy było wielką niespodzianką. Myślałam, że wraz z przybliżaniem się do Austrii i Szwajcarii i słyszeniem języka niemieckiego ubędzie nieco włoskości. Nic podobnego. Kulturalna mieszanka pograniczy porywała. Przyswoiłam nowe słowo: ekoton – strefa przejściowa między dwoma środowiskami. Krzyżowanie dziejów wzmogło moje uwielbienie dla cudowne jest odkrywanie tradycji kulinarnych każdego regionu: niesłychanie zróżnicowanych i namiętnie kultywowanych. Nie wątpię, że we Włoszech trafia się marne jedzenie. Ale nie wiadomo gdzie, gdy kieruje się nosem i intuicją. Nawet przyautostradowe autogrille serwują kuszące panini. Czasem kafeteria oferuje makarony, mięso z rusztu i świeże warzywa. Wszystko na stacji benzynowej! Jak to możliwe? Otóż Włosi nie tolerują kiepskiego jedzenia. Moja wizja raju: niedzielne wyjście do miasta, około południa, i znalezienie lokalu – dzięki aromatom snującym się od drzwi – w którym w buona domenica miejscowi zasiądą do pranzo (obiadu).Urządziłam kilkanaście kulinarnych – zwłaszcza serowych – i winiarskich eskapad, chcąc skosztować wszystkiego. Przyjemnością było tropienie rozmaitości tak ważnego „chleba włoskiego powszedniego”. Każdy – od niesolonych toskańskich bochenków z twardą skórką po apulijskie trzy i więcej kilogramowe tortopodobne bochny, miękkie liguryjskie focaccie i płaskie sardyńskie chleby – ma smak miejsca starożytna Italia jest w istocie dość młoda. Ongiś rozczłonkowana została zjednoczona w 1861 r. W schedzie otrzymała języki i zwyczaje upowszechnione przez osadników, najeźdźców i despotów. Utrudniające przemieszczanie surowe góry skutkowały powstaniem odizolowanych osad w Apeninach i Dolomitach. Feudalna mezzadria (dzierżawa za część zbiorów) była w istocie poddaństwem, czyli przywiązaniem do ziemi. Mieszkańcom Państwa Kościelnego nie wolno było przekraczać granic bez pozwolenia. Wszystko razem doprowadziło do powstania mocno zindywidualizowanych światów. Italią władali papieże, dynastia sabaudzka i Burbonowie (Królestwo Obojga Sycylii). Od północy po południe półwyspu rządy zawiadywały własnymi terytoriami, brakowało natomiast władzy obszarem odpowiadają mniej więcej Arizonie. Wyobraź sobie, że w tym stanie są Rzym, Wenecja, Mediolan, Florencja i kilka innych fascynujących przez Giuseppe Garibaldiego, zagorzałego narodowca, zbieranina najpierw podbiła Sycylię, a na półwyspie ruszyła na północ. Nierzadko jedynym orężem czerwonych koszul były narzędzia rolnicze. Zjednoczenie! Dziś niemal w każdym włoskim mieście jest piazza co? Do pełnego zjednoczenia nigdy nie doszło. Kraj nie zechciał się złączyć w harmonijną całość. Trwał nienaruszony osobliwy zlepek dialektów, potraw, sztuki i architektury. Italia pozostała najbardziej urozmaiconym państwem na wielkim skrócie. Włochy obszarem odpowiadają mniej więcej Arizonie. Wyobraź sobie, że w tym stanie Południowego Zachodu są Rzym, Wenecja, Mediolan, Florencja, Turyn, Siena, Palermo i kilka tuzinów innych fascynujących miast. Pięć tysięcy sześćset muzeów i stanowisk archeologicznych. Ale na tym nie koniec. Italia ma na liście światowego dziedzictwa UNESCO więcej miejsc niż którykolwiek kraj z takim pięknem i humanizmem, nabiera się pewności. Lśniąca, wręcz nie z tego świata katedra w Orvieto. Majestatyczny Marek Aureliusz konno na rzymskiej piazzy del Campidoglio. Ozdobione freskami trydenckie pałace wyglądające jak średniowieczne gry planszowe. Niewyalienowana sztuka jest tak oczywista jak Wenecji w drodze po chleb przejdź obok bielusieńkiego Il Rendentore – kościoła Palladia. Chłoń widok. Powiększa poczucie tego, co możliwe. Gdy w Troi w Apulii spoglądam znad filiżanki cappuccino na kamienną rozetę XII-wiecznego duomo, lekką jak papierowa serwetka, dociera do mnie, że miejscowi od stuleci codziennie patrzą na ten cud. Każdego ranka, przechodząc przez park w Cortonie, pozdrawiam baraszkujące w fontannie delfiny i nimfy. Wszystko to podnosi na całej rozmaitości Włochy mają jednak cechy wspólne: humor i animusz. Posunę się do uogólnienia: podczas wszystkich podróży związanych z tą książką spotkałam jedną nieuprzejmą osobę – hotelową recepcjonistkę. Była okropna, po prostu sztywna i opryskliwa. Odporna na przyjazne dominuje norma. Kucharze wychodzą, by porozmawiać, muzealni strażnicy pragną podzielić się opinią o Giotcie, ksiądz towarzyszy zwiedzaniu kościoła, serowar proponuje degustację, właściciel gospody ofiarowuje słoik dżemu, a kierowca zbacza z trasy, żeby pokazać ulubioną miejscowość na wzgórzu. Wręcz czuje się tę wielkoduszność. Po skosztowaniu dwóch smaków lodziarz stawia pistacjowe. Musisz spróbować! Poobiednia ziołowa mikstura – spécialité de la maison – pojawia się w ślad za rachunkiem: dar. Ci dawni mnisi, klęczący na zimnych kamiennych posadzkach, wymyślili rozgrzewające likiery; korzystali z roślin, jakie mieli pod ręką: sosnowych igieł, nasion kopru, liści oliwek, korzeni dzięgielu i kory. Te digestivi działają. Wieczory kończą się na wydłużonym, łagodnym cecha, która wydaje się przekraczać granice regionów – battuto, czyli nieustanne przekomarzanie – jest kluczem do rozumienia Italii. Jakże cudownie uchwycił to Ernest Hemingway w Pożegnaniu z bronią. Wszędzie, dokąd trafiałam, ludzie kochali dokazywać, być górą, mieli przyjemność z nabierania. Wystarczy się celnie odgryźć, zażartować i już jesteś swój. To składnik wylewności w codziennych kontaktach. Zawsze zauważam, że na moje buon giorno napotkany Włoch odpowiada BUON GIORNO, donośniej, rozkładając ramiona i akcentując „gior-”. Jakby spotkał najwłaściwszą osobę w ten niebywały poranek. Wystarczy nawiązać kontakt, by sprowadzić nimb serdeczności, choćby przelotnie. Dlatego pamięta się tamtego baristę w tamtej maleńkiej miejscowości, signorę, która ostrzygła w Bolonii, dentystę w Wenecji Euganejskiej żartującego podczas ratowania pękniętej koronki. Ja ich dobrze pamiętam!Podróż to zawsze skok w nieznane, do nowych światów: 20 susów we Włoszech. Czyż to nie ekscytujące? Każdy region jest wyjątkowy. To, co niepoznane, połyskuje przed eliptycznego kanału na padewskim Prato della Valle ustawiono posągi wybitnych intelektualistów i renesansowych M. Bianchi/Getty ImagesJak korzystać z książkiBy napisać Pod słońcem Italii wraz z Ondine, współautorką, przemierzyłam kraj wzdłuż i wszerz, z północy na południe, ze wschodu na zachód. Zakochałyśmy się w nim na zabój. Wprawdzie od lat mieszkamy w Toskanii i sporo jeździłyśmy po Włoszech, lecz potrzeba wspólnego odwiedzania miejsc dotąd niewidzianych ekscytowała. Rzuciłyśmy się w wir tego, czego nie znalazłyśmy gdzie indziej: świeżego spojrzenia na dynamiczną teraźniejszość kraju. Mieszkając w Italii, wiemy, że obecnie szybko prze do przodu. Znalazłyśmy hotele jedyne w swoim rodzaju, kucharzy wybiegających myślami w przyszłość, pomysłowe sklepy, nową architekturę winiarni, dobrze rokujące okolice, poznałyśmy sekrety znanych miejscowości, przeoczanych pisarzy, najbardziej dziewicze plaże, a nawet nową generacje – projektantka hoteli, znawczyni stylu, obieżyświat –jest za pan brat z tym, co najnowsze. Jako maratonka szczególnie lubi aktywności pod gołym niebem, często pomijane w podróżach po Włoszech. Uzupełniałyśmy się upodobaniami. Uwielbiam odkrywać zadziwiającą sztukę, daję upust sommelierskim zapędom, napawam się pięknem każdego regionu. I po drodze jest naszym bardzo osobistym spojrzeniem na dzisiejszą Italię. Wszystkie rekomendacje dostępne są online, choć zamieściłyśmy też informacje o tym, co mało miast ma biura turystyczne oferujące mapy, najnowsze informacje o lokalnych atrakcjach, wynajmie jednostek pływających, szlakach, godzinach działania wyciągów i specjalnych wydarzeniach. Jako źródło ogólne polecamy publikacje z serii Blue Guide. Inspiracji do myszkowania dostarczą witryny I Borghi più belli d’Italia (Najpiękniejsze osady Włoch) i prowadzona przez Touring Club of Italy Bandiere Arancioni (Pomarańczowe flagi), obie z listą miejsc wyjątkowych pod względem kulturalnym i historycznym. Dobre apki, takie jak Vivino, są nieocenione przy rozszyfrowywaniu win z mało popularnych okolic. Stale sięgamy po wygodny, corocznie aktualizowany przewodnik Italian Wines wydawany przez Gambero autorką wstępów do każdego regionu, zamieściłam w nich swoje wrażenia i odkrycia. Rekomendacje dotyczące wina i innych znalezisk zawarłam w felietonach zatytułowanych Ulubione przez autorkę. Wszystko, co niezbędne do zaplanowania udanej podróży, zebrała Ondine w częściach zatytułowanych: Atrakcje regionu, Okiem znawcy, Nie każdy wie, Dach nad głową i To, co wielką przyjemnością porównywałyśmy notatki, biesiadując w trattorii opodal wspaniałej piazzy w Pienzy, gdzie mieszka Ondine, bądź sącząc coś musującego na moim cortońskim tarasie ocienionym lipami. Mamy nadzieję, że pełna werwy wesoła współpraca zachęci do poszukania przygód w Cogne, nad Jeziorem Trazymeńskim, w Alghero i dziesiątkach innych kuszących vediamo in Italia – do zobaczenia we Włoszech!Wraz z nadejściem jesieni winnice i pejzaże piemonckiej doliny Langhe czerwienieją, złocą się i Salvadori/ Getty ImagesChiara Salvadori/ Getty ImagesOD GÓRY PO LEWEJ, ZGODNIE Z RUCHEM WSKAZÓWEK ZEGARA: Typowe gondole na weneckim Canal Grande; wykwintne danie w maleńkiej mediolańskiej restauracji 10 Posto; majestatyczne opactwo San Fruttuoso na wybrzeżu Ligurii; wpisywanie dań dnia w restauracji L’Alimentare w Udine.(G L), Andrea Wyner; (G P), Andrea Wyner; (D L), L’Alimentare Gastronomia con Cucina/Nale Michela; (D P), Maremagnum/Getty ImagesRuszaj w góry lub do miast uznawanych za najwyrazistsze w kraju. Północna Italia ma prawdziwe gwiazdy – od mody po w najbogatszej części Włoch, gospodarczo, ale też pod względem rozmaitości geograficznej. Góry przyciągają łazików. Miasta, Mediolan, interesują bankowców i ludzi związanych z modą. Wenecja proponuje żywe obrazy zaliczane do najpiękniejszych we Włoszech. Mieszkańcy północnych obrzeży kraju ulegają silnym wpływom innych kultur, na przykład austriackiej i bywa chłodniej, jesienny okres przejściowy, czyli od września do listopada, wyśmienicie sprzyja jedzeniu i popijaniu. Zima i lato oznaczają raj dla miłośników przyrody. Poszukiwacze dobrej kondycji fizycznej i psychicznej znajdą wiele kurortów i okolice kuszą równie pociągającymi zajęciami. Mniejsze miasta, jak Mantua i Udine, olśniewają wolne od turystycznego gwaru. Nadmorska Liguria i Riwiera Włoska wciąż błyszczą mimo legionów fanów. Modre jeziora – wabiące od wieków – unowocześniają się na potrzeby turystów XXI w., ceniących luksus połączony z dziewiczym pięknem. Północ kraju jest ojczyzną niektórych z najsławniejszych włoskich klubów piłkarskich, a także eleganckich aut, takich jak fiat, lamborghini i też prawdziwym sezamem najlepszych krajowych win. DOC, oznaczenie prawnej ochrony produktów pochodzących z poszczególnych terroir, oraz włoskie specjały, jak prosciutto, trufle, parmezan, czekolada, kawa i ocet balsamiczny dowodzą urodzajności dziwnego, że przy takiej obfitości – dosłownej i metaforycznej – północ Włoch ma reputację odrobinę snobistycznej. Dotyczy to zwłaszcza stosunku do rodaków z południowych regionów półwyspu, których dość często otwarcie obwinia się o gospodarcze kłopoty kraju. Na południu zaś uważają, że ziomkowie z północy są oziębli. Stereotyp zawiera nieco prawdy. Niepodobna w Mediolanie spotkać się z taką serdecznością jak w Neapolu czy Palermo. Ale czy to ważne? Jest się zbyt pochłoniętym wyborem skarbów, którymi można się Dolomitów w sąsiedztwie jeziora Moiola/ pierwszy TRYDENT-GÓRNA ADYGAJako ośmiolatka przepadałam za Heidi, klasyczną powieścią Johanny Spyri dla dzieci i młodzieży. Czas zatarł w pamięci szczegóły, na pewno jednak nie było tam mowy o dokuczliwych rodzicach i nieznośnej szkole. Heidi oddano pod opiekę zrzędliwego dziadka mieszkającego w szwajcarskich Alpach, niezbyt daleko od Trydentu-Górnej Adygi. Mieszkałam wówczas w równinnej południowej Georgii, więc z lektury zapamiętałamgórskie czyste powietrze, ser, kozy i jodłowanie niosące się echem po dolinie. Zapadła mi w pamięć wysokogórska wiejska sielanka, zachwyciłam się szczęśliwym alpejskim otoczeniem zachwyciłam się ponownie, tym razem pastelowymi szczytami Trydentu-Górnej Adygi: łąkami, halami i uczuciem głębokiego zadowolenia wywołanym część regionu, nazywana Tyrolem Południowym, zapożyczyła nazwę od rzeki Adygi. Kiedyś ten obszar należał do Austrii. Terenom niżej położonym nazwy użyczył historyczny Trydent. Należące do Alp Retyckich Gruppo di Brenta na wschodzie efektownie przechodzi w majestatyczne się wyróżniają te góry? Granie hipnotyzują bajeczną grą kolorów na wyblakłych wapiennych i dolomitowych urwiskach. Oświetlane promieniami wędrującego słońca skały najpierw się różowią, potem ciemnieją, fuksja przechodzi w lawendę, ta ustępuje złotu i w końcu pojawia się biel. Baśniowe zamki z uwięzionymi księżniczkami? Możliwe…„Zapierające dech” bywa nadużywane, ale język nie zna lepszych słów na opisanie Dolomitów. Potężne, surowe, kamienne wypiętrzenia w niczym nie przypominają innych gór na ziemi. Powstały ponad 200 milionów lat temu i do dziś nie straciły wypiętrzającej biegnie jedna z najwspanialszych tras samochodowych świata: 110-kilometrowa strada delle Dolomiti. Zaczyna się w Cardano (opodal Bolzano), kończy w Cortinie d’Ampezzo, eleganckim kurorcie w Wenecji Euganejskiej, tuż za granicą Trydentu-Górnej Adygi. Szosie towarzyszy widok szczytów i zielonych pastwisk sąsiadujących z piargami. Bałam się jazdy (choroba lokomocyjna!), ale szybko zaufałam talentom włoskich inżynierów, odziedziczonym po rzymskich przodkach. Dzisiejszą stradę zaczęto budować w 1901 r. siłami około 2500 robotników. Po ośmiu latach była gotowa. Obecnie niebywale łatwo przebyć budzące grozę tereny! Efektownie zlokalizowane punkty widokowe odsłaniają kolejne grupy wierzchołków. Okazje do tysięcy fotek!Region Trydent-Górna Adyga – znany z narciarstwa zjazdowego – oferuje rozległą sieć tras przełajowych (zob. błogie wędrówki po alpejskich łąkach, a dzięki funivie (kolejom linowym) także panoramy wprawiające w osłupienie. W masywie Marmolada najwyższy wierzchołek – Punta Penia – sięga 3343 m dziesiątki innych niewiele mu ustępują. UNESCO wpisało na listę światowego dziedzictwa dziewięć fragmentów Dolomitów, a UNESCO Dolomites Foundation wspiera witrynę internetową TrekFinder, która pomaga w wyborze odpowiedniego szlaku: od tras spacerów po ukwieconych halach po wspinaczkę stromymi WARTO WIEDZIEĆ…Najlepsza pora: Od grudnia do marca do uprawiania narciarstwa; od maja do października do wędrówek, wspinaczki i podziwiania kwiatów. W listopadzie i po Wielkanocy wiele hoteli i restauracji zamyka podwoje – należy sprawdzać, planując miejsca: Bolzano, Merano, Sella Ronda, San Cassiano, Lotnisko w Mediolanie lub Wenecji i dalej wynajętym autem albo malownicza jazda koleją na północ do nakładanie się kultur na tym pograniczu. Region w latach 1814–1919 był częścią najpierw Cesarstwa Austriackiego, a potem to więcej niż malownicze widoki, zabawy na śniegu czy świetne wędrówki. Przyjemnych doznań dostarczą też wody, od wartkiej nefrytowej Adygi po jeziora Braies, Misurina, Tovel czy Carezza i wiele innych. Góry odbite w ich wodzie, jasnozielonej jak limonka, wyglądają jeszcze piękniej. I wodospady! Miła wędrówka z Campo Tures wiedzie w górę, do trzech kolejnych kaskad nurkujących w pierwotny las zarośnięty jeszcze oprócz szusowania i wędrówek? Możliwości jest bez liku: kąpiele w cieplicach, odległe górskie (gospody lub restauracje przy szlakach), malownicze trasy kolejek linowych, eleganckie miejscowości uzdrowiskowe, nadzwyczajne hotelowe ustronia z perfekcyjnymi wygodami, bogactwo muzeów i zamki na skalnych nakładanie się kultur na tym pograniczu. Region w latach 1814–1919 był częścią najpierw Cesarstwa Austriackiego, a potem Austro-Węgier. Kuchnia, język i architektura są spuścizną po tym okresie. Język włoski, najważniejszy w Trydencie, stolicy regionu, w pobliskim uzdrowisku Merano i dalej na północ ustępuje niemieckiemu, a turyści to przeważnie Niemcy i Austriacy. Przyznam, że wolę, gdy się do mnie zwraca ją signora a nie Frau, które brzmi nieprzyjemnie! Bliskość Austrii oraz Szwajcarii widać w menu – pojawia się fondue i raclette, a szpecle spotyka się równie często jak makaron. Mój mąż polubił smakowite ziołowe kluseczki!Trydent, który lubię w regionie najbardziej, trafił na mapy dzięki soborowi trydenckiemu (1545–1563), zwołanemu z powodu zagrożenia przez reformację i obradującemu w kilku fazach, które wytyczyły program zamieszkać w tym około 118-tysięcznym mieście, otoczonym ośnieżonymi szczytami i sadami jabłoni – najlepsze jabłka na świecie? Centrum to okazała piazza z fontanną Neptuna i zniewalającym duomo. Rozbiegające się ulice z pałacami ozdobionymi freskami przenoszą do czasów tamtego soboru. Atrakcyjne są też nowsze części miasta: deptaki z księgarniami, sklepami z górskim ekwipunkiem, barami serwującymi soki, lodziarniami i zadaszenie Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Współczesnej (MART) w ITALY E/Alamy Stock PhotoKoniecznie trzeba zwiedzić MUSE (Museo delle Scienze), czyli muzeum nauki zaprojektowane przez Renza Piana. Zaznajamia z geologią Dolomitów, ich florą i fauną, także lawinami oraz pogodą. Kanciaste bryły przeszklonego gmachu nawiązują do konturów pobliskich gór. Sześć kondygnacji spiralnie wije się wokół atrium, w którym zwierzęta i ptaki podwieszono na różnych wysokościach na przezroczystych żyłkach. Wypychanie stworzeń podniesione do rangi sztuki! Zaczyna się od góry; schodzeniu towarzyszą ekspozycje interaktywne, stworzenia ogląda się z bliska. To z pewnością najbardziej pomysłowe muzeum przyrodnicze, jakie fontanna Neptuna pośrodku trydenckiej piazzy Duomo, otoczona dostojną zabudową w odcieniach złota i Strauss/LOOK-foto/Getty ImagesW pobliskim Rovereto kolejna atrakcja: MART (Museo di Arte Moderna e Contemporanea). Mario Botta jest architektem wybitnym, zasłynął niezwykłym projektem Muzeum Sztuki Nowoczesnej w San Francisco, miasteczko ma się więc czym siedem kilometrów dalej leży Merano, stare uzdrowisko, mekka Habsburgów. Wytworna miejscowość powstała nad ładną rzeką Passirio. Po wspaniałych promenadach spaceruje się śladami cesarzowej Elżbiety, znanej jako Sisi. Wraz ze świtą raczyła się leczniczymi wodami. Świadectwem subtelności pięknej władczyni są kremowe i białe elewacje budynków z belle centro stoi kolejny ważny współczesny akcent architektoniczny: cudowny hotel Terme Merano, zaprojektowany przez Mattea Thuna. Chętnie wróciłabym tam zimą i przesiadywała w którymś z basenów otoczonych śniegiem. Każda pory odwiedzin jest dobra – rocznie okolica ma niemal 300 dni i nabieram sił na samą myśl o wędrowaniu po Dolomitach. A znajomi wiedzą, jak się to robi. Corocznie w lipcu spotykają się na tydzień w Dobbiaco w dolinie (val) Pusteria w pensione Garni Ingrid lub hotelu Villa Monica. Co dzień rano ruszają na pożywny lunch do jakiegoś rifugio. Czasem wypożyczają rowery i sielską ścieżką rowerową Drava zjeżdżają do Lienzu (Austria). Po lunchu wracają z rowerami wahadłowo kursującą komunikacją. Do ich ulubionych tras należą wymagające giro delle Tre Cime, mówią, że to „szlak szlaków”, i na Monte Croce z lunchem w rifugio Malga Nemes, gdzie właściciel przygrywa na akordeonie. Wracają do domów wzmocnieni, wychwalają widoki, słodki aromat powietrza, lasy jodłowo-modrzewiowe z dziko rosnącymi różanecznikami w mojej rodziny pozostaje błogi Vigilius Mountain Resort. Zaprojektowany przez Mattea Thuna hotel z dojazdem tylko koleją linową po nowemu definiuje zaciszność. Z chwilą opuszczenie funivii czuję odprężenie. Przy gospodzie zaczyna się kilka szlaków, do następnych dowozi wyciąg krzesełkowy. Utrudzenie wędrówką? Odnowa biologiczna i basen z kamienistym dnem nęciły co najmniej 2 razy dziennie, choć wystarcza urok leżenia na ukwieconej łące i gapienia się na wytchnienia w drodze z passo di Rolle do rifugio Lohmann/National Geographic Image CollectionNie każdy wieŁaciński, ladyńskiDzieje regionu Trydent-Górna Adyga potrafią zamącić w głowie. Ten najbardziej na północ wysunięty skrawek Italii aż do końca I wojny światowej należał do monarchii austro-węgierskiej. Definitywnie oddany został Włochom w połowie 1920 r. Mussolini aktywnie romanizował nowych obywateli mieszaniną pochlebstw i nakazów, np. włoski stał się językiem urzędowym w 1922 r. Po okresie niepokojów, sporów włosko-austriackich, na początku lat 70. XX w. potwierdzono i powiększono autonomię regionu oraz uprawnienia samorządowe. Historia odcisnęła piętno na kulturze. Austriacy, Włosi i rdzenna ludność utworzyli bogatą mieszankę, powstało społeczeństwo dumne z przeszłości poszczególnych blizny po I wojnie światowej wciąż są. Ślady po kulach na majestatycznych sosnach wskazują przebieg dawnej linii frontu. Ustronne pieczary były kryjówką przed wrogiem i schronieniem przed przenikliwym nocnym chłodem. Droga do bezpiecznych miejsc wiodła przez górskie przełęcze. Nawet przypadkowy wędrowiec doceni trudy tamtych przemarszów z bronią i zaopatrzeniem. Żołnierze włoscy i austriaccy, potykając się w tym niewdzięcznym terenie, przez ponad trzy lata starali się choćby o centymetr przesunąć linię frontu. Ginęli tysiącami, wielu zmarło z wyziębienia i głodu. Tylko po stronie włoskiej doliczono się ponad 600 000 na tych terenach jest znacznie starsze niż austriackie rządy. Pierwsi byli Retoromanie, w tym Ladynowie posługujący się językiem ladyńskim (ladina). Z czasem pojawili się rzymscy żołnierze, którym w nagrodę za lojalną służbę nadawano ziemię. Mówili przede wszystkim po łacinie. Ladynowie, spychani na margines, traktowani jako obywatele trzeciej kategorii, zdołali zachować język, kulturę i obyczaje. Dziś należą do kulturalnych skarbów regionu. Museum Ladin w San Cassiano opowiada o dziejach ludu, o tym, jak z uporem strzegł tradycji oraz obyczajów i jak rodziny z pokolenia na pokolenie kultywowały rodzimą regionuDolomityPasmo górskie Południowych Alp Wapiennych w Alpach Wschodnich, złożone z posągowych szczytów, przecina Trydent, Górną Adygę i sięga aż Wenecji Euganejskiej. Wiosną i latem przybysze oddają się wędrówkom i wspinaczkom pośród feerii kwiatów i przy różowych zorzach zachodzącego słońca, zimą szusują i uprawiają inne sporty zimowe. Wielu przybywa tylko po to, by napawać się górami, z których każda jest inna i ma własną legendę. Nic dziwnego, że Dolomity znalazły się wśród miejsc, które natchnęły Tolkiena do napisania Władcy punktem pobytu jest zwiedzenie Messner Mountain Museum Corones, oddziału placówki założonej przez Reinholda Messnera, jednego z najwybitniejszych żyjących wspinaczy, w celu przybliżenia historii i charakteru alpinizmu, nauki o górach i lodowcach oraz historii osadnictwa w górach. Obiekt zlokalizowany na szczycie Plan de Corones (2275 m zaprojektowała wybitna Zaha Hadid. Dojazd wyłącznie kolejką linową. Podróż warto odbyć nie tylko dla poznania ekwipunku umożliwiającego zdobywanie najwyższych gór, ale także dla panoramicznych widoków wierzchołków i ścielących się poniżej Parco Naturale dello Sciliar-Catinaccio (6879 ha) oferuje nie tylko imponujące panoramy masywu o tej samej nazwie, ale też kilometry lasów, jezior i bujnie zielonych łąk. To jedno z najbardziej niesamowitych miejsc we Włoszech, z Marmoladą, najwyższym masywem Dolomitów, 3343 m Catinaccio – grupą wierzchołków słynącą z różów o zachodzie słońca, łąkami i malowniczymi w regionie należy skorzystać z karnetu Dolomiti Superski. Udostępnia 1200 km tras narciarskich, łącznie tworzą jedną z największych stacji narciarskich w Europie. To też okolica z listy światowego dziedzictwa UNESCO. Do wielkich atrakcji należy Sellaronda – trasa (około 40 km) przez cztery przełęcze: Campolongo, Pordoi, Sella i Gardena, oddzielające doliny (val) Badia, Gardena (obie w Górnej Adydze), di Fassa (w Trydencie) i miejscowość Arabba (w Wenecji Euganejskiej). Można zaliczyć całą pętlę na nartach i w Santa Maddalena na tle masywu ImagesOśrodek odnowy biologicznej, zawieszony nad Merano i z panoramą Dolomitów, to jedna z ozdób butikowego hotelu WynerOkiem znawcyNiespodzianka: Odnowa biologiczna w DolomitachDolomity wabią przybyszów z całego świata pocztówkowymi szczytami oprószonymi śniegiem i baśniowymi miasteczkami. A ponieważ w regionie są dziesiątki nowoczesnych ośrodków balneologicznych, nierzadko imponujących architekturą, góry są wyśmienicie rozwijającym się celem wyjazdów dla odzyskiwania dobrego samopoczucia i sprawności fizycznej (wellness).Dla Włochów kwitnąca, szeroko pojmowana balneologia to żadna tajemnica. Górskie korzonki i drzewa dostarczały substancji do sporządzania pomad i lekarstw, z tradycji tej wywodzi się styl życia kładący nacisk na urodę i relaks. Oferta regionu, a zwłaszcza ta oparta na produktach miejscowych i sezonowych, obejmuje wybór od leczenia starzejących się i bolących mięśni po treningi personalne i poradnictwo dietetyczne. Wielu sybarytów ceni odnowę biologiczną i jej przyjemności równie wysoko, jak czas spędzany na stokach czy górskich szlakach, więc po nartach próżnuje w basenach z parującą, leczniczą wodą. Pokusa tym większa, że ośrodki zachwycają ośrodków wellness to często efekt bardziej eksperymentatorskiego traktowania architektury niż w innych częściach kraju. Pobyt w takich obiektach należy do największych atrakcji regionu. Matteo Thun, architekt bożyszcze z Bolzano, zapoczątkował modę na wznoszenie okazałych, supernowoczesnych centrów odnowy biologicznej. Jedno z jego najefektowniejszych dokonań to Terme Merano – kompleks 15 basenów pod dachem, umieszczonych w sześcianie przeszklonym od podłogi po strop, następne 10 basenów na zewnątrz użytkuje się późną wiosną i latem. To katedra wellness. Promienie słoneczne swobodnie docierają do kąpiących się w wodzie oczyszczającej skórę i leczącej bolące mięśnie. Także łaźnie parowe ożywia zmieniające się nastrojowe równie pomysłowych arcydzieł Thuna należy Vigilius Mountain Resort. Elegancki z alpejskim szykiem. Dywaniki ze skór, puszyste kołdry, kominki dodają wnętrzom przytulności. Sauny za taflą szkła mają las sosnowy, sugestywny basen pływacki wywołuje dreszczyk emocji. Wśród zabiegów są kąpiele ziołowe i masaże z olejkami z miejscowych roślin kwiatowych. Uwaga na Niemców! Kąpią się nago. Włosi wolą w strojach ośrodki tworzone z myślą o rodzinach w pełni czerpią z przyrodniczego piękna, choć z modyfikacjami. Na przykład butikowy hotel Miramonti. Obiektowi znanemu z filmu Szpieg, który mnie kochał dodano przeszklone centrum odnowy biologicznej. Zachwyt budzi przyległy basen z podgrzewaną wodą, jakby zawieszony nad Merano, za to z widokiem górskich wierzchołków. Goście mogą poddać się peelingowi kultowym kremem Juvenate, a następnie masażowi z użyciem olejków aromatycznych. Trzy restauracje i szeroki wachlarz zabiegów często skłaniają gości do zatrzymania się tu na cały lub po odnowie biologicznej w hotelu Rosa Alpina goście odprężają się na szezlongach obok krytego basenu z widokiem na sosnowy WynerDACH NAD GŁOWĄDolomity oferują wielki wybór kwater: od nowoczesnych arcydzieł po komfortowe alpejskie SAN LUIS: Opodal Merano, nowicjusz wśród włoskich hoteli uzdrowiskowych. Położony w środku 40-hektarowego pierwotnego lasu. Głównym obiektem jest ośrodek odnowy biologicznej w zaadaptowanej stodole. Wielki kryty basen i gorąca kąpiel z hydromasażem pośrodku jeziorka. Spacery boso po lesie, gorące okłady z miejscowych ziół i rozmaitość zabiegów przyciągają nie tylko Włochów szukających rozbratu z codziennością. Zwolennicy aktywności pod gołym niebem mogą wędrować, uprawiać kolarstwo górskie i pływanie długodystansowe bez ruszania się poza ALPINA: Rodzinnie prowadzony hotel z restauracją wyróżnioną trzema gwiazdkami Michelina. Powiększa się i ewoluuje. Szef kuchni Norbert Niederkofler zaczynał od kuchni międzynarodowej, która wymagała importu surowców, takich jak foie gras czy homary. Z czasem uznał, że nie warto sięgać poza własne podwórko. Jego powołaniem stało się propagowanie tego, co lokalne. Michelin to docenił i w 2018 r. przyznał pożądane gwiazdki. Nowy ośrodek odnowy z krytym basenem, pokoje przypominające lofty i baita – ustronie w pobliskiej górskiej zagrodzie… Rosa Alpina może i jest ostentacyjna, ale zasługuje na LORENZO LODGE: Obiekt na szczególne okazje. Dziesięciopokojowy, XVI-wieczny domek myśliwski uroczo odnowiony przez byłego szefa domu mody Escada. Zachowano wymiar alpejskiej przytulności i dopełniono dekadenckimi dodatkami. Najważniejsza sypialnia ma własne spa, a zabytkowe dziecięce łóżka piętrowe ozdobiono snycerką z miejscowego surowca. Lądowisko helikoptera i wysokogórskie pole golfowe to ukłon w stronę prezesów szukających obcowania z ADLER DOLOMITI: Dynamiczna franczyza, która ma też placówkę w toskańskiej Val d’Orcia, nastawiona na rodziny, łączy solidną północną obsługę z włoskim wdziękiem. Atrakcyjność zawdzięcza łatwemu dostępowi do nartostrad i szlaków pieszych, ma też ośrodek opieki nad przez autorkęW kieliszkuIlekroć w sklepie z winami zauważam na etykiecie Alto Adige, mam ochotę kupić butelkę. Bardzo trudno się zawieść na tym wyjątkowym winiarskim regionie celującym zwłaszcza w sauvignon blanc. Ileż to razy podejmowaliśmy przyjaciół butelkami Lafoa Colterenzio i St. Michael-Eppan Sanct Valentin. Adyga, niezapomniana rzeka. Lubię podróżować wzdłuż niej od źródła opodal przełęczy Resia do ujścia do Adriatyku niedaleko Chioggii – 410 km. Ledwie mieszcząc się w korycie, kipi wzdłuż głównej drogi przecinającej tę słodką, winną krainę. Tłem dla podróży samochodem są zakola i spienione bystrza akwamarynowej wody, zamki spoglądające na rzekę z wysokości, pasące się owce i szachownica starannie pielęgnowanych całych Włoszech oznaczenia DOC (denominazione di origine controllata) i DOCG (denominazione di origine controllata e garantita) na etykietach są świadectwem kontroli i jakości. DOCG wskazuje na dodatkowy nadzór rządowych inspektorów. Warto wypatrywać tego oznaczenia zwłaszcza na trunkach z mniej znanych kilka ulubionych winnic i szczepów spośród wielu, jakie pochodzą z tych Walch: schiava (czerwone wino z rodzimej schiavy). Tej samej firmy pinot grigio. Tak wiem, że to gatunek kieliszku, zwykle nieszkodliwy, ale w Górnej Adydze dajmy mu pinot noir, także gewürztraminer i riesling tej samej pinot grigio, kolejna okazja do docenienia najlepszych walorów szczepu; lato w di Novacella: pinot grigio i lagrein. Trzy najlepiej zapowiadające się lokalne szczepy winorośli: schiava, teroldego i Lageder: jeszcze jeden fantastyczny lagrein; wyrazisty ale łagodny, z nutą tanin pochodzących z dojrzałych każdego z tych win przypomina o huczącej wesoło fiume Adige toczącej wodę do opactwo Novacella (z 1142 r.) w Varnie (niem. Vahrn) leży pośród Santioli/Alamy Stock PhotoW winnicy Eleny Walch w porze winobrania. W Górnej Adydze to cudowne miejsce, w którym powstaje wino ze szczepów gewürztraminer i pinot uprzejmości Eleny WalchRestauracja St. Hubertus (3 gwiazdki Michelina) w hotelu Rosa Alpina pomysłowo korzysta z miejscowych produktów, np. jadalnych WynerNie każdy znaMiejscowe smaki: Od wiejskich do gwiazdek MichelinaIdealny krem kalafiorowy podany w wydrążonej połówce świeżo upieczonego chleba. Pstrąg świeżo złowiony w lodowatym górskim potoku. Wyjęty wprost z pieca Krapfen (północna odmiana pączka) ze świeżutkim kremowym nadzieniem. Strudel albo Wurtzel (kiełbaska) z grilla. Tris di Dolomitach zapomnijmy o drętwych kafeteriach. Tu jedzenie nie jest dodatkiem. Przeciwnie, dla tej kuchni Włosi sezon w sezon odwiedzają jedzenie jest wzorcowe dzięki produktom i tradycji. Aksamitne zielone łąki rozbrzmiewają głosem dzwonków krów i kóz. Z mleka powstają smakowite sery. Stoki upstrzone kwiatami i ziołami awansowały zbieractwo do rangi sportu, któremu oddają się innowacyjni kucharze. A dawna i obecna mozaika kulturalna sprawia, że gusta chwilami ciążą ku Austrii, a za moment ku Włochom. W konsekwencji region rozkoszuje się głównie własnymi smakami. Dotyczy to też Wenecji Euganejskiej w okolicy przyjemność sprawia rozmaitość. Można posilić się lunchem w skromnym rifugio – jednym z tych górskich schronisk, z których roztacza się imponująca panorama zaróżowionych szczytów – a na obiad trafić do lokalu z trzema gwiazdkami Michelina. Lista win zamienia się w dzieło sztuki, równie kuszące bywa piwo kuchni 0 kilometro – coraz powszechniejszy pogląd głoszący, że półprodukty należy pozyskiwać najbliżej domu jak się da, była w tej części kraju fundamentem na długo, zanim stała się modna. Dania oparte na tym, co rodzime, to tradycja i latem na stoły wyśmienitych miejscowych rifugi trafiają półmiski canederli, rodzaju knedli z czerstwego chleba. Schroniska przy górskich szlakach zimą uwodzą ogniem płonącym w kominku, w cieplejsze dni ich tarasy są miejscem wygrzewania się na słońcu. Do grupy najlepszych należy rifugio Scotoni, gdzie przysmakiem są grillowane wieprzowe kiełbaski i krucha polenta. W rifugio Lagazuoi, które także nocuje, zupa orzo i tagliatelle z grzybami są równie zniewalające, jak sceneria godna Władcy pierścieni. Z rodzinnie prowadzonego rifugio Scoiattoli roztacza się teatralna panorama masywu Cinque Torri (Pięć Wież), podziwiana znad talerza violetta ai sapori di mirtilli – makaronu z kilometrów od Cortiny d’Ampezzo leży wioska San Vito di Cadore. Tamtejsza restauracja Aga nie bez powodu stała się celem pielgrzymek. Szef kuchni Oliver Piras pracował w legendarnym kopenhaskim lokalu Noma. Menu hołduje obsesyjnemu dążeniu René Redzepiego, szefa kuchni w Nomie, do korzystania z surowców zbieranych lub upolowanych lokalnie. W karcie są cappuccino z dyni piżmowej z pianką borowikową oraz świeżo zrobiony makaron linguini z sarniną i słodką marchewką z restauracyjnego samej Cortinie na aperitivo (z deską prosciutto i serów) należy chodzić do LP 26. Do Panificio Alverà miejscowi wpadają na poranne espresso i rozpływające się w ustach Krapfen, tartę z malinami, puccia (rodzaj chlebka z nadzieniem), makaroniki bądź Scotoni w Huber/laif/ReduxCannobio – ostatnie miasteczko przed granicą ze Szwajcarią – leży nad piemonckim jeziorem Fell/ drugi PIEMONTZjedzmy coś. Od czego zaczniemy? W Piemoncie odpowiedź zawsze brzmi: od czekolady. Rozpływające się w ustach ciemne, tłuste, pachnące wiśniami trufle, kruche kakaowe praliny, cienkie cukiereczki wypełnione lepkim likierem owocowym, ładne, owinięte złotkiem łódeczki zwane gianduja (nazwa przypuszczalnie zapożyczona od trójgraniastego kapelusza z commedii dell’arte). Czekoladki z nocciole, zmielonymiorzechami laskowymi, uzależniają. Mam zapas w szufladzie biurka na wypadek braku weny podczas piemonckich apelacjach Barolo i Barbaresco winiarzom zabroniono obsadzania północnych stoków uświęconym szczepem nebbiolo. Tę lukę często wypełnia leszczyna. Połączenie orzechów laskowych, najbardziej orzechowych ze wszystkich orzechów, z pożywną czekoladą jest jak związek wiernych dusz, mimo że zrazu było to małżeństwo z rozsądku. Na początku XIX w., gdy embarga i wojny napoleońskie ograniczyły import kakao, orzechy stały się użytecznym wypełniaczem. Cóż za szczęśliwy dobór! Każdy włoski uczeń dorasta na nutelli. Rozsmarowana na chlebie jest odpowiednikiem amerykańskiego masła z orzeszków ziemnych czy kanapki z galaretką. Nie jesteśmy adwokatami nutelli, zwłaszcza w Turynie, gdzie pod dostatkiem rzemieślniczych ranki na delektowanie się czekoladą. Zaczynam od którejś z tych w ulicznych arkadach nastrojowych, zabytkowych cafè: Baratti & Milano, Caffè Torino, Caffè San Carlo lub Caffè Mulassano. Są pełne staroświeckich boazerii, sufitowych złoceń oraz marmurowych blatów. Wszystkie składają hołd słynnemu bicerin. Tenserwowany w szklaneczce tradycyjny ciepły napitek składa się z warstw pitnej czekolady, espresso i śmietany. Gorące kakao pije się w Turynie od XVI w., a w Caffè al Bicerin już w XVIII w. zaczęto podawać taki sam bicerin jak kieruję kroki do wirtuozowskich czekoladziarni: Guido Castagna i ulubionej Guido Gobino. Wysyła się stamtąd upominki, a potem wybiera zgrabne pudełko, którego zawartość pomoże w przemierzaniu falujących traktów tej jedynej w swoim rodzaju krainy wina, sera i Nie zapomnieć o dorocznym marcowym czekoladowym kakao pije się w Turynie od XVI w., a w Caffè al Bicerin w XVIII w. zaczęto podawać taki sam bicerin jak wrota do piemonckich pagórków zwieńczonych zamkami, należy do kulinarnej czołówki europejskiej. Jest iście królewskim miastem dzięki pałacom, salom balowym, bibliotekom i ogrodom sabaudzkich władców. To im miejscowa kuchnia zawdzięcza francuskie wpływy. Po centro kursują tramwaje stare i nowoczesne. Drzewa wzdłuż ulic czy nadrzecznych tras spacerowych wraz z licznymi parkami nadały Turynowi miano najzieleńszego miasta we Włoszech. Ma tu siedzibę drugie największe na świecie muzeum poświęcone Egiptowi. Niespodzianką jest Museo Nazionale del Cinema z interaktywną ekspozycją, komfortową przestrzenią oglądania filmowych klipów i wjazdem windą na szczyt Mole Antonelliana, skąd przy odpowiedniej aurze widać, jak niedaleko do WARTO WIEDZIEĆ…NAJLEPSZA PORA: W Piemoncie wiele się dzieje przez cały rok, sezonowo trwają degustacje win i potraw. Ale bodaj najlepiej sprawdzają się pobyty jesienne, wtedy otwiera się butelki z nowym winem, winna latorośl złoci się i brązowieje, spod ziemi wykopuje się boskie trufle. Miejsca w restauracjach należy zamawiać wcześnie, gdyż łakomczuchy i koneserzy win przyjeżdżają także w październiku i MIEJSCA: Alba, Turyn, dolina Lotnisko Caselle w kto tęskni za dawnymi włoskimi automobilami, pokocha MAUTO (Museo Nazionale dell’Automobile). Oszołamia mnie Porta Palazzo – targ kryty i pod gołym niebem, największy w Europie. Wszystko w jednym miejscu, od parasoli po białe trufle. Asortyment spożywczy wprawia w osłupienie. Zielenina, o której istnieniu nie miałam pojęcia, każde jaja – od przepiórczych po gęsie, feeria papryk i kwiatów. I tak tanio. Na tej samej piazzy stoi Mercato Centrale – cudowna arena rozmaitych wydarzeń, szkoła kucharska i emporium bottegas reprezentujących wielu najsłynniejszych turyńskich restauratorów, w tym Davide Scabina, tego od słynnego ristorante W mercato serwuje dania jajeczne, zupy i grillowane asortyment spożywczy jest natchnieniem dla turyńskich kucharzy. Żaden z czterech pobytów w mieście nie zachwiał moją listą świątyń kuchni. Ręczę za trzy: Ristorante del Circolo dei Lettori, Tre Galline i Del Cambio. W staroświec­kich klimatach serwują piemonckie dania z najwyższej półki. Uwielbiam zwłaszcza olśniewającą elegancję Del Cambio: migotliwe lustra, aksamity, nienaganne dania i składa się z espresso, płynnej czekolady i spienionej WynerKulinarni śmiałkowie zechcą spróbować finanziery – typowo piemonckiej potrawy przyrządzanej ze szpiku, móżdżku, koguciego grzebienia, indyczych korali, cielęcych oraz kogucich jąder. Czy ktoś słyszał, że koguty mają jądra? Ponoć smakuje wyśmienicie. Nie wiem, nie do tego, co współczesne. Minimalistyczna restauracja Consorzio także żongluje pomysłami: polecam grasicę cielęcą z bergamotką i szalotką oraz dziczyznę z czerwonymi owocami i modrą kapustą. Warte 20-minutowej jazdy poza miasto menu z pewnością poszerzyło moje horyzonty. Super odjazd: kameralne Chiodi Latini. Angelo Chiodi Latini, dowcipny i z genialnym wyczuciem smaku, podnosi wegetariańskie gotowanie do rangi względu na lokal, posiłek należy kończyć deską tutejszych porywających serów. Gorgonzolę i taleggio przypuszczalnie się wcześniej jadło. Polecam wyrabianą z mieszanki mleka krowiego, koziego i owczego robiolę, a zwłaszcza robiolę di Roccaverano, oraz piętrowy niczym tort Montebore. Ja na zakąskę podaję robiolę z liśćmi rokietty siewnej, zawijaną w bresaolę. Łatwo polubić cierpki smak kruszącego się castelmango. Podobnie do gustu przypadają miękkie jak poduszka tomini, toma di Murazzano oraz Bra duro, który miękkość traci wraz z dojrzewaniem. Piemont jest we Włoszech przodownikiem w produkcji serów, wytwarza ich ponad 50 otoczeniu wypielęgnowanych winnic na południe od Turynu leży Barolo – przez cały dzień odkorkowuje się tu trudne do podrobienia butelki wina. Gabloty i dioramy WiMu – Museo del Vino – zapoznają z najważniejszym tu biznesem. W piwnicy, w Enoteca Regionale del Barolo, można degustować, wybierając z pełnego zestawu nadzwyczajnych lokalnych łagodnie nachylonym stoku leży La Morra. Średnio-­wieczną miejscowość warto wybrać jako bazę do zwiedzania. Planującym nocleg nieco szyku zapewni UVE Rooms & Wine Bar. Nasz niewielki pokój jest w barwach win. Mieszczące się tuż za miasteczkiem ristorante Bovio zapada w pamięć dzięki wzorowym daniom i tarasowi z widokiem błogiego wiejskiego pejzażu. Szef kuchni Massimo Carnia jest wybitny. Polecam jego wersję uznanego vitello tonnato (cielęciny w sosie tuńczykowym). Oba tutejsze lokale dysponują wyśmienitą listą win, a znający się na nich personel pomoże je dobrać do pejzaż piemonckiej doliny Langhe spowitej mgłami, z których wynurza się otoczony winnicami zamek Serralunga d’ ImagesAlba. Cóż za urocza nazwa: Jutrzenka. Każdej jesieni przeżywa najazd wywołany truflowym bzikiem. Przez resztę roku to ospały labirynt uliczek wybiegających z dużej piazzy w głąb starówki pełnej frapujących sklepów. Posiłek? Piazza Duomo to pierwszorzędny lokal (3 gwiazdki), lecz obiad wolę w swobodniejszej La Pioli. Oba lokale, właściciel ten sam, trzymają wysoki poziom, dogadzają daniami Kiki Smith, estetykę zapewnia malarstwo Francesca Clementego i jemu Piemoncie zatoczyłam wielkie koło. Wyróżniłam dwa miasteczka: Cherasco i położone na północy Orta San Giulio nad pięknym jeziorem Orta. Bliska brzegu wysepka z kościołem i zamkiem jest motywem jak z obrazu. Idylliczne, kolorowe sklepy i palazzi zajmują trzy pierzeje podkowiastej piazzy otwartej na już niedaleko do jeziora Maggiore, jednego z najbardziej olśniewających w północnych Włoszech. Ścieląca się wzdłuż wybrzeża pastelowa, ukwiecona Stresa to rewia wspaniałych hoteli i bujnych ogrodów, wymyślnej architektury edwardiańskiej, a także terenów spacerowych pośród pachnących jaśminów i wręcz mamucich hortensji. Wyobraźnia podpowiada jeszcze kwartet smyczkowy w tle do herbaty. W hotelu Villa e Palazzo Aminta można zjeść w ristorante Le Isole lub mniej ostentacyjnym I Mori, oba z widokiem na jezioro. Trzeba wejść przynajmniej na drinka i napawać się klimatem belle Stresie łatwo o wynajem małej jednostki na rejs po jeziorze, wypad do posadowionego na ścianie urwiska eremu Santa Caterina del Sasso lub na baśniowe Isole Borromee (Wyspy Boromejskie). Gdy czas nie pozwala zobaczyć wszystkiego, polecam wybór isoli Belli i jej sugestywnych nabrzeżu Stresy reklamy kuszą rozmaitymi rejsami wycieczkowymi. Na przykład do Cannobio – ostatniego miasteczka przed granicą ze Szwajcarią. Dzwonnica, pałace, kościoły… Ale nie one są największą atrakcją, lecz przechadzki: wzdłuż portu, uliczkami wyłożonymi kocimi łbami, brzegiem jeziora. Kwintesencja piękna, w dużej mierze także Piemontu. Piękno i – jakżeby inaczej – wino!Posiadłość Conterno Fantino w pobliżu Monforte d’Alba jest od pokoleń w rękach tej samej WynerNie każdy znaŚwięte butelki: Piemonckie wina rarytasyTylko o godzinę jazdy od Turynu rozciąga się dolina Langhe. Znana z łagodnych pagórków udrapowanych winoroślami mieni się ojczyzną dwóch najlepszych piemonckich (a według powszechnej opinii także światowych) win: barolo i barbaresco. Barolo, produkowane wyłącznie ze szczepu nebbiolo, przed wprowadzeniem do sprzedaży musi dojrzewać przez co najmniej 36 miesięcy, a w wersji riserva – 62. Jeśli zechce się przyprawić konesera o palpitację, a konto bankowe poważnie uszczuplić, należy zainteresować się barolo z firmy Giacomo Conterno. Rodzinny biznes działa od 1908 r., hołduje co do joty tradycyjnym metodom winiarskim, przekazanym przez patriarchę Giacoma synowi Giovanniemu, który w arkana wprowadził swojego syna Roberta. Wyprodukowane przez firmę Monfortino Riserva kosztuje ponad 1000 dolarów. W sam raz, żeby zaszaleć raz w życiu. Rocznik co najmniej siedem lat leżakuje w botte – wielkich beczkach, które nie dodają winu dębowej nuty i temperują jego naturalne Voerzio, inny sławny piemoncki winiarz, zamiast jak rodzina Conterno przestrzegać tradycyjnego katechizmu barolo, zapragnął nowoczesności gwiazdy rocka. Stosowane przezeń zabiegi winiarskie awansowały go na ulubieńca branży. Ma plony należące do najmniejszych w regionie, korzysta bowiem z maleńkich winnic. Wszystko po to, by lepiej troszczyć się o owoce: przycina krzewy, przerzedza liście i usuwa do 50% zielonych kiści, dzięki czemu pozostałe zyskują na aromacie. O intensywności i potędze smaku przekonuje Sarmassa. Dojrzewa co najmniej 20 lat, a rozlewana wyłącznie do butelek magnum nadaje się na większe to następne arcydzieło, które powinno trafić na degustacyjną listę. Wielu uważa, że to Angelo Gaja wprowadził piemonckie wina na światowe salony. Nazwisko na etykiecie jest prostym, ale skutecznym sposobem przypominania o sobie i na piemonckiej scenie winiarskiej jest przyzwolenie nawet najbardziej konserwatywnych rodzin dane młodszym pokoleniom winiarzy na eksperymentowanie z nowymi technologiami. Przykładem winiarnia Conterno Fantino, gdzie młodzi są w awangardzie zmian środowiskowych: wprowadzają panele słoneczne, systemy geotermiczne, a do oczyszczania wody wykorzystują mokradła. W winiarni panuje pogodny, wesoły nastrój, a mimo to wina są naprawdę dobre. Koszulki z napisem Barolo Boys podkreślają, że we Włoszech piłkę nożną kojarzy się prawie ze sąsiedztwa barolo i barbaresco smakują inaczej. Powodem są inne gleby. Żyźniejsze, z których pochodzi barbaresco, odpowiadają za mniejszą zawartość tanin. To wino jest znacznie starsze, produkowano je już w czasach rzymskich. Zwykłe dojrzewa co najmniej dwa lata, roczniki riserva – cztery. Polecam Dante Rivetti Bricco di Neive. Nawet nieruszających się z fotela trunek przeniesie do serca z winem cenionej firmy Dante uprzejmości Dante RivettiUlubione przez autorkęW kieliszkuBarolo. Barbaresco. A może najpierw barbaresco, a potem barolo? Oba produkowane są ze szczepu nebbiolo. Oba dojrzewają z gracją. Oba kocha się na zabój. Spór idzie o to, które bardziej. W istocie nie trzeba wybierać. Pokochajmy kategorii „winiarski raj” tylko Toskania rywalizuje z Piemontem. Wypieszczone wzniesienia są tak piękne, że chce się podróżować całymi dniami, chłonąc melodyjność zieleni i porządek rzeczy. W wielu zamkowych miasteczkach działają spółdzielcze placówki degustacyjne, tam przyjemnie poznaje się subtelności terroir („smaku miejsca”) i roczników. Kelnerzy i sommelierzy niemal każdej restauracji wydają się rodzić ze znajomością wina. Ufajmy im. Pozwolę sobie jednak wymienić kilka, których warto poszukać: Vietti Rocche di Castiglione Barolo, Ceretto Bricco Rocche Barolo, Gaja Sperss Barolo i tej samej firmy Sorì Tildin Barbaresco, Castello di Neive Barbaresco Albesani S. Stefano. Mają jedną wadę: czyszczą ze szczepu nebbiolo produkuje się też poza apelacjami barolo i barbaresco. Do uznanych wytwórców należą Travaglini, Mamete Prevostini i Abbona. Na mnie bardzo korzystne wrażenie zrobiło znośne dla kieszeni Barbaresco „barolo” i „barbaresco” w zasadzie mówią wszystko. Ale są i takie, które świadczą o walorach regionu dla produkcji win białych, one osiągają wysokie noty. Lubię wiele roczników win ze szczepu arneis. Kieliszek Monchiero Carbone Roero Arneis Cecu d’la Biunda sprzyja kontemplacji zachodu słońca nad winnicami. Biały szczep cortese uprawia się wokół Gavi, niedaleko Ligurii. W domu często pijamy te jasne, niedrogie białe wina. Villa Rosa Gavi di Gavi to łatwy i oczywisty wybór. W Chiodi Latini – wyśmienitej turyńskiej restauracji wegetariańskiej – kelner podał nam bogate, rześkie Terre di Maté Regaldina. Natchniony wybór. La Smilla urządza kilka prezentacji win, a przy tym ładnych minerałów i perfum o nucie gruszki i jedna z najdłuższych włoskich rzek, szlak wodny do piemonckich winorośli w Guidolin/Alamy Stock PhotoRegion obfituje w doskonałe restauracje, takie jak ta w Asti – centrum slow Modrow/laif/ReduxMonforte d’Alba – śliczne miasteczko w sercu winiarskiego Brivio/Getty ImagesTo, co najlepszeMiasteczka na wzgórzachPiemont obfituje w malownicze miejscowości rozproszone pośród łagodnych wzniesień. Uwodzą zarówno miłośników przygód, jak i koneserów wina i d’Alba:Perełka położona pośród wzniesień kilkanaście kilometrów od Alby. Świetna baza do wypadów winiarskich i na trufle. Powinnością jest tu aperitivo w lokalu La Case della Saracca w odrestaurowanej wieży, oferującego mnogość nagrodzonych roczników win. Zwiedzanie budowli po bezliku schodów trzeba zaplanować przed degustacją. Nocleg w hotelu Villa Beccaris, z pokoju śniadaniowego roztacza się piękna panorama doliny Langhe, wpisanej na listę d’Alba: Urocze miasteczko otoczone winnicami, nierzadko najsławniejszymi w kraju. Przyciąga koneserów wina i winiarzy produkujących wyjątkowe roczniki. By ich spotkać, można wpaść do Vinoteca Centro Storico, poniżej zamku, na kieliszek barolo i deskę affettati (krojonych wędlin) i serów. Tuż obok miasteczka butikowy hotel Il Bosca­reto Resort & Spa dysponuje krytym basenem z widokiem na winnice. Oferuje zabiegi przeciwdziałające skutkom nadmiernego jedzenia i picia podczas pobytu w Miasto w prowincji Cuneo, pełne dobrze zachowanych palazzi i zachwycających kościółków. Uchodzi za jedno z najautentyczniejszych we Włoszech. Zwiedzić trzeba duomo stojące w sercu średniowiecznego centrum i ogród botaniczny willi Bricherasio (otwarty we wtorki i niedziele). Gallina bianca di Saluzzo to rasa wybornie smakujących kurczaków, polecamy ich degustację w Terra Miasteczko cichych uliczek i ładnych kościołów warte fatygi dla miłej atmosfery. Ale koneserzy czekolady otrzymują więcej, gdy tylko przekroczą próg Riccardi. Nutella jest przepyszna? Po skosztowaniu rarytasów Riccardiego Maura, wyrabianych z ręcznie wybieranych orzechów laskowych, słynna marka wyda się mdła i pozbawiona tacy jak Giuseppe (Beppe) Marengo z psem Luną, ruszają w las trasami wytyczonymi przez WynerNie każdy wieTrufle: Lepsze niż seks?Wielobarwna ściółka leśna upstrzona liśćmi w kolorze czerwonego wina, bananów, wszelkich odcieni brązu. Złociste snopy słonecznego światła przenikają gąszcz bezlistnych konarów, słychać tylko chrzęst gałązek pod gumiakami. Przodem, wzdłuż ścieżki, bobruje kudłaty biały pies. Vai, va – szukaj, szukaj – zachęca jego pan. Nagle zwierzę staje i po sekundzie zaczyna gorączkowo kopać. Brava, brava – świetnie, świetnie – zachęca właściciel. Pies wtyka pysk w dziurę, opiekun odciąga go za obrożę i nagradza kawałkiem chleba. Po czym sam ostrożnie kontynuuje kopanie, delikatnie manipulując szpadelkiem pośród korzeni i niewielkich kamieni. Ma siiii! Wyciąga z ziemi białą truflę i z rozkosznym uśmiechem obwąchuje. Potem kładzie na dłoni i szacuje wielkość. Chwila to jeden z najprawdziwszych skarbów Italii. A klejnoty koronne spoczywają w Piemoncie, zwłaszcza w okolicach Alby. Z tego powodu wielu najlepszych kucharzy świata właśnie tu przyjeżdża po kosztowny łup. W Albie w październikowe i listopadowe weekendy odbywają słynne targi – Międzynarodowe Targi Białej to całe zamieszanie? Otóż kilka skrawków trufli zmienia prozaiczny makaron w wybitne danie. Grzyb jest frykasem, a mówią, że również afrodyzjakiem. Jest także symbolem statusu. Cena uncja w uncję wskazuje, że to najdroższy artykuł na świecie. Kilka lat temu na aukcji w Makau truflę o masie 1,4 kg sprzedano za 330 000 dolarów. W pewnej mierze z powodu zmian klimatu podaż trufli maleje. A to napędza czarny rynek. W 60 Minutes, programie stacji CBS, tak to ujęto: „Są szmuglowane jak narkotyki, padają łupem bandytów, zagrażają im gorsze substytuty z Chin”. Trufle uprawiane w Państwie Środka są sprzedawane na włoskim rynku tak jak podrabiana odzież czy dizajnerskie poszukiwaniu trufli prym wiodą świnie. Zbyt często jednak, zanim opiekun zdoła je odciągnąć, sprawnie wcinają porcje warte tysiące dolarów. Psy, zwłaszcza ukochane lagotto romagnolo, są posłuszniejsze, szczególnie te przygotowywane do zajęcia już w szczenięctwie. Które mają nosa, stają się bezcenne. Czworonoga ze zbieraczem łączy niezwykle bliska więź. Profesja ma i ciemne strony – wybitne psy padają łupem złodziei albo są trute przez konkurencję. I kto by pomyślał, że trufle staną się przyczyną występków?Wrażenia towarzyszące poszukiwaniom trufli najlepiej poznawać podczas wędrówek z Giuseppe (Beppe) Marengiem i psem Luną. Firma Marenga – Il Profumo della Notte – mieści się opodal Alby. Biznes założył w 1899 r. dziadek Beppego, Cichin. Jego „tajny rejestr” znalezisk najlepszych trufli jest dziś niezbędnikiem wnuka. Przystojny i elokwentny Beppe wraz z Luną pokazuje, jak należy szukać trufli fair i z piemonckie białe Marc Frei/LOOK-foto/Getty ImagesNa architektoniczny miszmasz santuario della Consolata składają się romańska dzwonnica, barokowe kopuły i rzymski znawcyTuryn: Rewolucja przemysłowaWygoogluj Włoską robotę, Michaela Caine’a i Turyn. Obejrzysz wyścig zabytkowych mini cooperów po mieście. Pędem mijają dawną siedzibę dyrekcji Fiata, z umieszczonym na dachu symbolicznym torem testów aut (dziś w gmachu znajdują się hotel, kino i sklepy w rodzaju Eataly), oraz niektóre ze znanych turyńskich zabytków. Przykładem chiesa della Gran Madre di Dio, neoklasyczny kościół z frontonem wspartym na okazałych kolumnach. Scena zjazdu mini po schodach obok ślubnego orszaku przekona niezdecydowanych do odwiedzenia część książki dostępna w wersji pełnejNave Orgad/SIME/eStock PhotoDostępne w wersji pełnejCornelia Dorr/Huber Images/eStock PhotoDostępne w wersji pełnejAutorki Frances Mayes (po lewej) i Ondine Cohane w ogrodzie La Bandita Townhouse w WynerO AutorkachDostępne w wersji pełnejPodziękowaniaDostępne w wersji pełnejSkorowidzDostępne w wersji pełnejSpis treści:OkładkaKarta tytułowaWstępJak korzystać z książkiCzęść pierwsza. Północne WłochyRozdział pierwszy TRYDENT-GÓRNA ADYGARozdział drugi PIEMONTCzęść druga. Środkowe WłochyCzęść trzecia. Południowe Włochy i wyspyO AutorkachPodziękowaniaSkorowidzKarta redakcyjnaWydanie 1Burda Media Polska Sp. z National Geographic Partners, LLCul. Marynarska 15, 02-674 Handlowy: tel. 22 360 38 41–42Sprzedaż wysyłkowa: tel. 22 360 37 77Tłumaczenie: Jacek SikoraRedakcja: Katarzyna SzczypkaRedaktor prowadzący: Małgorzata ZemstaRedaktor techniczny: Mariusz TelerKorekta: erteOkładka: Krzysztof RychterIntroduction, Chapter Opener Text, Frances’s Favorites Sidebars Copyright © 2020 Frances Mayes. Additional Text Copyright © 2020 National Geographic Partners, LLC. All rights wstęp do rozdziałów i teksty Ulubione przez autorkę copyright © 2020 Frances Mayes. Pozostałe teksty copyright © 2020 Polish Edition National Geographic Partners, LLC. All rights edition published by Burda Media Polska Sp. z under licensing agreement with National Geographic Partners, GEOGRAPHIC i żółta ramka są zarejestrowanymi znakami towarowymi National Geographic Society, wykorzystywanymi na podstawie udzielonej 978-83-8053-756-9Wszelkie prawa zastrzeżone. Reprodukowanie, kodowanie w urządzeniach do przetwarzania danych, odtwarzanie w jakiejkolwiek formie oraz wykorzystywanie w wystąpieniach publicznych, również częściowe, tylko za wyłącznym zezwoleniem właściciela praw 1888 r. Towarzystwo National Geographic sfinansowało ponad 13 tysięcy badań, wypraw naukowych i projektów z zakresu ochrony środowiska na całym świecie. National Geographic Partners przekazuje część funduszy ze sprzedaży Towarzystwu National Geographic w ramach wsparcia szeregu programów, w tym ochrony zwierząt i ich informacji na temat działalności Towarzystwa można uzyskać na stronach internetowych: i oraz na łamach magazynu „National Geographic”.Na zlecenie przygotowała Katarzyna Błaszczyk Potrzebujesz szybszego ładowania wideo? Załóż konto CDA Premium i nie trać czasu na wczytywanie. Aktywuj teraz, a 14 dni otrzymasz gratis! Aktywuj konto premium Dlaczego widzę ten komunikat? CDA nie limituje przepustowości oraz transferu danych. W godzinach wieczornych może zdarzyć się jednak, iż ilość użytkowników przekracza możliwości naszych serwerów wideo. Wówczas odbiór może być zakłócony, a plik wideo może ładować się dłużej niż opcji CDA Premium gwarantujemy, iż przepustowości i transferu nie braknie dla żadnego użytkownika. Zarejestruj swoje konto premium już teraz! Odblokuj dostęp do 10581 filmów i seriali premium od oficjalnych dystrybutorów! Oglądaj legalnie i w najlepszej jakości. Nie kupuj kota w worku! Wypróbuj konto premium przez 14 dni za darmo! Po rozwodzie Frances kupuje stary dom w Toskanii i z pomocą polskiej ekipy budowlanej przywraca mu dawny blask. Włącz dostęp do 10581 znakomitych filmów i seriali w mniej niż 2 minuty! Nowe, wygodne metody aktywacji. Komentarze do: pod słońcem Toskanii Autoodtwarzanie następnego wideo Ostatnio komentowane: Pisarka Frances przeżywa trudny rozwód z mężem, powoli popadając w depresję. Kryzys psychiczny powoli przeradza się w kryzys twórczy. Wyczerpana i załamana kobieta w końcu ulega namowom przyjaciółki i wyjeżdża do Włoch, by odpocząć. A potem dzieje się cud! Delikatne południowe słońce Toskanii budzi w bohaterce nieokiełznane pragnienie rozpoczęcia nowego życia - w słonecznych Włochach. Nowy życiowy etap Francis rozpoczyna od zakupu starej willi. Potem przychodzi czas na nawiązanie nowych znajomości. Nawet nie podejrzewa, że niebawem czeka ją spotkanie z mężczyzną, który przewróci jej świat do góry nogami...

pod słońcem toskanii online za darmo