Chada x RX z potrzeby serca Z potrzeby serca - Chada x RX "zamknąłem z powodzeniem w życiu kilka etapów spektakularne wpadki też miały w nim swój udział najadłem się tu wstydu i pieprzonego strachu zdarzało się upodlić i byle czym odurzać nie obwiniaj się mamo bo" Rytmus Noc Patrí nám Short documentary film by MafiaRecords 265 Praha Official trailer. ecgohaasw. 2:45. Chada x RX ft. Rytmus - Nie zatrzyma mnie nikt. tongpolas. 3:39. Provided to YouTube by steprecordsplNie zatrzyma mnie nikt · Chada · RytmusEfekt Porozumienia℗ 2014 Step RecordsReleased on: 2014-12-06Auto-generated by YouT Nie zatrzyma nikt mnie - Patrycja Markowska "Nie wiem co tu robię Gasi ogień mnie Ta codzienna walka Potok małych słów Zabierz zegary, pokaż że, można się unieść ponad jęk Schowaj niepewność ne pytaj co, powiedza ludzie, szarży od trosk Oby, skrzydeł" Listen to your favorite songs from Chada. Stream ad-free with Amazon Music Unlimited on mobile, desktop, and tablet. Download our mobile app now. Wieczne cwaniaki – to my Polacy. Wiesz, co to znaczy – to my Polacy. [Zwrotka 1: Hans] Lubi nas niewielu, większość nienawidzi. Boją się wszyscy, w szczególności Żydzi. Polak cię nm9WpUn. [Zwrotka 1: Chada]RX zajął się produkcją, ten kawałek będzie kotemJest tu Chada oczywiście, no i Hukos wraz z MaskotemNasze wersy cuchną potem, my nie przychodzimy znikądA w ogóle to koleżko słuchasz na własne ryzykoNigdy cicho, zawsze głośno, tak zdecydowanie lepiejSąsiad nie przepala tempa i się wiesza; Andrzej LepperMożesz iść na dyskotekę i posłuchać sobie drewnaMożesz iść no i nie wracaj, ale oczywiście bez nasJa nie przegram tu z kretesem, bo na sukces mam receptęNa telefon tylko pizza, resztę się omawia szeptemDziś z efektem tutaj wpadam, nadal myje ręka rękęNa osiedlach ciągle Chada, jest rozpierdol, no i pięknieTy z boysband'em na słuchawkach, ja z ekipą przez to życieCiągle idę z przeświadczeniem, że się wcale nie przeliczęNa ulicę wjeżdża projekt i nie czuję się bezkarnieSłuchasz na własne ryzyko - wszystko staje się realne[Refren: Maskot]Na własne ryzyko dajesz play i słuchasz rapuMy nie schodzimy z wytyczonego szlakuTo wersy co parzą jak wrzątek...Hip-hop na zawsze...Brudny rap numer jeden na ulicy...Na własne ryzyko dajesz play i słuchasz rapuMy nie schodzimy z wytyczonego szlakuSłuchasz na własne ryzyko...Rozpierdalam nadajniki...Rap najlepszej marki...Uzależnia Cię jak narkotyki...[Zwrotka 2: Hukos]Kiedy wchodzimy do Ciebie na teren, wtedy niesiemy Ci zagrożenieKiedy to skumasz, chcemy powiedzieć: słuchasz tu tego na własne życzenieBo kiedy Hukos dopada do majka, to wtedy ta scena jest mało wartaW tylu kawałkach rapować o nike'ach hashtag banałKiedy dostaje bandycki beat, wtedy muzyka dodaje mi siłWierzę, że ludzie docenią co umiem- mój skillZ moim życiorysem mogę być street autenticKiedy ginęli mi ludzie, chociaż nie żyjemy w gettcieMogę powiedzieć jak żyję, nigdy nie mówię tu Tobie jak żyćNigdzie nie daję recepty na życie- sam myślTo, że Cię zmuszam do myślenia, moja przewaga, moja domenaKiedy mnie pytasz o wyświetlenia, to mogę tu wracać do podziemiaMe against the world, w odwiecznym beefie z życiemKiedy coś mówię, to mówię, co myślę, a nie to co chcesz usłyszećCiągle żyjesz facebook'iem, dla mnie to narzędzie pracyBędę się chwytał każdej okazji, żebyś zobaczył, kto ile tu znaczy[Refren][Zwrotka 3: Maskot]Na własne ryzyko słuchasz tego, co w nas graJeśli słyszysz ten wokal, to wiesz z którego miasta jestNo proste WRO, użyję obu rąkJeżeli tak, jak mówisz mam go z Ciebie szybko zdjąćBo jestem taki, jak wychowały podwórkaTaki sam, jak Ty- w domu kłótnia, pod blokiem wódkaNa własne ryzyko spadasz w otchłań jutraWyciągasz ręce w górę i błagasz "Co mi dziś Bóg da?"Weź co chcesz, ja tam idę własną ścieżkąNie słucham bzdur malowanych na wietrze kredkąTak to działa, sam wiesz, nie jest lekkoNie można mieć wszystkiego za szybko, to nie ta prędkośćJak to mówi ten wariat maestroTo Twoje życie, oni są tylko orkiestrąTu Maskot, Chada, głodny z natury HukosJakość, jebana prawda, chcesz szukaj prawdy w kartach[Refren][Tekst - Rap Genius Polska] 24-12-2014, 10:50 #1 Wymiennik Zarejestrowany: Jan 2014 Posty: 327 Mentioned: 9 Post(s) Chada x RX ft. Rytmus - Nie zatrzyma mnie nikt Dobra nuta [/QUOTE] down# Tak dodawalem to juz ale mi usunal moderator __________________ Ostatnio edytowane przez Adam Czarodziej : 25-12-2014 o 11:33 24-12-2014, 12:39 #2 Guru! Zarejestrowany: Oct 2010 Miasto: Łódź Posty: 943 Mentioned: 3 Post(s) Chyba już to wrzucałeś i usunąłeś :c Muszę więc napisać jeszcze raz: gówno jakich mało, jak zwykle uliczny(chujowy) styl, za nagrywanie takiego syfu ziomek nie powinien dostać dziś prezentu @up Nic dziwnego. Na miejscu moderatorów też usunąłbym taki syf Ostatnio edytowane przez Lagga v3 : 26-12-2014 o 17:00 27-12-2014, 15:10 #3 Gaduła Zarejestrowany: Nov 2010 Miasto: Chorzów Posty: 149 Mentioned: 0 Post(s) asłuchalny syf, jak można słuchac takiego wacka jak chałwa? O czym nawija? O tym jak go w dupę walili i nie chce wrócić do pierdla a gimby się jarają? Ale chyba zapomnieli o tym ,ze jak by obrobił ich starego to by już chcieli żeby wrócił do pierdla [Intro]Nie będziemy płakać! Ha!Nie będziemy płakać! Ha![Zwrotka 1: Chada]Życie kopie nas po jajcach, czuję znów przypału zapachLecz zaciskam mocno pięści, nie zamierzam, bracie, płakaćCel już dawno mam obrany, weź potraktuj to jak napadZrywam właśnie i opluwam Twojego idola plakatJa mam w łapach ten mikrofon, gamoniom wyprawiam pogrzebTy weź sobie tu odpowiedz czy to dobrze, czy nie dobrzeOstrze zęby na zwycięstwo, we mnie tego już nie zmieniszW sumie trochę niepotrzebnie, bo wygraną mam w kieszeniWstaję rano, robię trening i nie biorę już tych prochówDziś zakładam nowe buty i zatankuje samochódWiem, w tym roku pójdę siedzieć, moje życie jest jak hazardAle biorę to na klatę i nie zamierzam się mazaćMożesz śmiało na mnie stawiać, chociaż zdarza się, że zbłądzęMożesz śmiało na mnie stawiać nawet ostatnie pieniądzeMam się dobrze, idę dalej, cały czas koleżko z fartemZamiast 0,7 wódki wybieram studio 3/4[Refren: Chada] x2My tu nie będziemy płakać, znowu przekaz puszczam w eterDajemy radę bez alko i tych cholernych tabletekNigdy więcej w samotności, dobrze znamy życia prozęŻeby pójść się i załamać jakoś jest nam nie po drodze[Zwrotka 2: Sobota]Nieraz odbyłem, ziomuś długi spacer po dnieNie żale się nikomu, ale czasem ciągnie tam mniePytasz mnie czy tego chce? Że nie to chyba się wieLecz, skurwysynu, słów do czynów jeszcze daleka rzeczZłej passie mówimy precz, przechodzimy do rzeczyZaparcie walczymy wręcz z losem, gdy Ty jeszcze beczyszJak chcesz się możesz powiesić, niby na chuj się męczysz?Chłopaku, z dachu do piachu, na pewno mnie w to nie wkręciszPowoli wsio się rozkręci, póki co raz w górę, raz w dółZawsze se znajdę patencik, nie będę płakać i chujA Ty lepiej sobie podaruj, nic tu do mnie nie smarujI tak nie mam czasu dla przydupasów, groupie męskiego rodzajuCiężko jest i w tym kraju mi, wiesz bo chce mieć status przez to żyję pod kreską, komornik puka do moich drzwiCo zrobię, gdy pogorszy się mój byt?Podejmę pracę w pełnym etacie, po prostu bracie wrócę na street[Refren: Chada] x2[Zwrotka 3: Chada]Idę prosty, niezgarbiony i nie bujam już w obłokachMoje życie koncentruje się na tych cholernych blokachJuż mówiłem, że to Kocham, kiedyś na schodowych klatkachJuż mówiłem, że to Kocham tak bezwarunkowo #matkaMam się dobrze, robię Hip-Hop, który wciąga Cię jak nałógJuż nie boję się spowiedzi i kratek konfesjonałuParu gości Chadę wspiera, słali paczki do więzieniaTo nie bez powodu tytuł "Efekt Porozumienia"Przetrzyj oczy ze zdziwienia, ciągle Kocham moich ludziKażdy wers dopięty bratku niemal na ostatni guzikCrew się studzi, zimny prysznic, na głośnikach nadal ChadaDobrze umiem czytać bajki, nie umiem ich opowiadaćMoja rada - weź uważaj, no i nie waż się tu płakaćW tym temacie zawsze biorę przykład z Rafała StasiakaMam w nim brata , no i tyle, nie pasuje ci, to spadajMy na wieki wieków Amen będziemy sobie pomagać[Refren: Chada] x2[Tekst - Rap Genius Polska] [Zwrotka 1: Chada]Nie zatrzyma mnie tu nikt, żadna szuja czy kuratorMożesz gadać sobie co chcesz, bo ja leszczu jebem na toSłuchaj szmato - weź się zrywaj, dobrze widzę, że to czujeszTu od zawsze mój koleżko takich się eliminujeNie żałuję, nie ma czego, pozostanę tu do śmierciA na dowód tego ciągle dłonie swe zaciskam w pięściJakoś leci bez tragedii, proszę bardzo, weź to zhejtujDaję radę z tą ekipą chociaż nie ma fajerwerkówMoi ludzie są tu ze mną i się zdarza stanąć w ogniuTak czy siak, robimy swoje, gram o pierwsze miejsce #podiumChada sobie znów nie radzi, znowu zaliczył to bagnoWiele osób odda wszystko, żeby stało się to prawdąWiem, że radio mnie nie puści, no i w sumie trochę szkodaBo zdecydowanie dla nich to jest za brutalny towarZ przyjaciółmi zawsze zgoda, wspólnie tworzymy ten klimatNo i jeszcze raz powtórzę - nie dasz rady mnie zatrzymaćTe linijki mają pazur, ze mną ludzie którym wierzęNie robi mi to w sumie czy w więzieniu, czy w plenerzeZawsze szczerze na tych blokach, ziomuś nie brakuje wenyZapnij pasy i ruszamy, cały czas prowokujemy[Refren: Chada]Błękit nieba nad nami, w duszy gra ta orkiestraRobię swoje od dawna, ziomuś nie mogę przestaćZ wersów kipi agresja, nie spodziewaj się cudówNie zatrzymasz nas nigdy, nawet lepiej nie próbujBłękit nieba nad nami, w duszy gra ta orkiestraRobię swoje od dawna, ziomuś nie mogę przestaćZ wersów kipi agresja, nie spodziewaj się cudówNie zatrzymasz nas nigdy, nawet lepiej nie próbuj[Zwrotka 2: Rytmus]Chceli aby sme sa zaradili medzi nichChceli by nás odsúdiť aj keď sme bez vinyOni chceli aby som poklakol pred nimiAk im náhodou uverím, tak jebni miChceli dojebať stokára A spraviť z neho lekáraJa som išiel ako CháraA brucha im rozpáralA hrával, dával jak pánA zarábal , tak splácal /daň/ A ja vám vzdať sa mám ?Nikto nezastaví silu mojich snov a slovUž to skúšali, blízkalo sa nad TatrouBúrať predsudky aj s ich pojebanou závisťouNikdy nebudem patriť medzi vás, neni mi cťouChceli nám rozjebať hubyJa som im rozdrtil zubyA dodržal som tie sľubyA dodržím aj ten druhýNajprv nás ignorovaliPotom sa nám zasa smialiPrehrali, dobojovaliZistili kto sú tu králi[Refren: Chada]Błękit nieba nad nami, w duszy gra ta orkiestraRobię swoje od dawna, ziomuś nie mogę przestaćZ wersów kipi agresja, nie spodziewaj się cudówNie zatrzymasz nas nigdy, nawet lepiej nie próbujBłękit nieba nad nami, w duszy gra ta orkiestraRobię swoje od dawna, ziomuś nie mogę przestaćZ wersów kipi agresja, nie spodziewaj się cudówNie zatrzymasz nas nigdy, nawet lepiej nie próbuj [Zwrotka 1]Odstaw wódkę, zgaś szluga, wszyscy dawno już poszliTy zostałeś, wciąż za plecami słyszysz ''dorośnij''Możliwości masz wiele, czas się bracie ogarnąćSpojrzeć w lustro i wziąć za siebie odpowiedzialnośćNic za darmo tu nie ma, lecz nie wszystko straconeJak nie dziś, no to kiedy? to jest właściwy momentPowiedz głośno ''To koniec!'' i pożegnaj się z wódkąChyba nie chcesz jak tamci na zawsze tutaj utknąćCałe życie na ławce, dobrze wiesz, że to choreTwój scenariusz - sam w końcu jesteś jego autoremPowiedz: ''Biorę się za to i porzucam to bagno''No bo czas na wymówki to już skończył się dawnoTrzeba z prawdą się zmierzyć, no i wiele poświęcićMusisz żyć, jakbyś właśnie teraz uniknął śmierciMiej w pamięci te słowa, zacznij na nowo żyćTrzymam kciuki, tylko najlepiej zrób to już dziś[Zwrotka 2]Dłużej tego nie skrywaj, zawsze miej tą nadziejęWłaśnie dziś wyznaj bracie to, że za nią szalejeszZaoferuj jej szczęście no i wyjaw co czujeszPopatrz w oczy i powiedz, że na nie zasługujePrzecież wiesz doskonale ile dla ciebie znaczyJak to prześpisz, to nigdy sobie już nie wybaczyszKup jej wspaniałe kwiaty, potem zaproś na kawęDziś masz szansę, a jutro może być już po sprawieWierzę w to, że dasz radę, przecież jesteś już gotówUwierz w siebie i nigdy więcej się nie wycofujNie potrzeba ci prochów ani większej gotówkiDobrze wiem, że szalejesz za nią od podstawówkiZostaw na moment kumpli, zaraz wrócisz na rejonJeśli warci są czegoś, no to to zrozumiejąTo się właśnie zaczęło, nie możesz się wycofaćNie masz nic do stracenia, powiedz jej, że ją kochasz[Zwrotka 3]Warto o tym pamiętać, kiedyś brat i przyjacielDziś już sam nie pamiętasz ile lat nie gadacieKiedyś było inaczej, każdy ziomek to powieŻe byliście gotowi skoczyć za sobą w ogieńNic nie miało znaczenia, lecz pojawił się problemSam już nie wiesz, on ciebie czy to ty go zawiodłeśPoszło o jakieś drobne i skończyło się sporemTak czy siak - obie strony uniosły się honoremNigdy nie zapomniałeś, to ci spędza sen z powiekDziś jest czas, by wyciągnąć w końcu rękę na zgodęSłuchaj co teraz powiem, wiem że chciałbyś to zmienićI na zawsze zapomnieć, że byliście skłóceniKażda chwila się liczy, a więc co się tak grzebieszMoże warto zadzwonić, spytać: "Co tam u ciebie?"Dobrze wiem, że tak zrobisz, przestań przed tym się bronićWierzę w to, że usłyszysz: "Fajnie ziomuś, że dzwonisz"

chada x rx ft rytmus nie zatrzyma mnie nikt tekst